Chyba nikogo nie zdziwi, że dziś z kamerą jesteśmy u Pani Mikołajowej:D
Mimo, że o tej porze roku jest osobą szalenie zajętą pozwoliła nam podpatrzeć jak pracuje nad jedną z milionów skarpet, które uszyje jeszcze przed Świętami.
Pani Mikołajowa wykonuje tylko 3 poniższe ruchy, aby skarpeta była gotowa:
1. pisiu pisiu
2. ciachu ciachu
3. szyju szyju
I gotowe:)
Po mniej lakoniczną instrukcję zapraszamy do Madlenia
To jest nasza skarpetowa ekspertka (jakkolwiek to brzmi:)), która to w naszym Świątecznym Konkursie DIY
wystartowała ze wspaniałą skarpetą, opisawszy krok po kroku jak ją zrobić.
Nie będziemy więc Pani ekspert wchodzić w paradę i zostawimy Was z efektem finalnym roboty Pani Mikołajowej.
Nie będziemy więc Pani ekspert wchodzić w paradę i zostawimy Was z efektem finalnym roboty Pani Mikołajowej.
***
Wspaniałego dnia!
Dziewczyny wy byłyście w tym roku tak GRZECZNE piszac te wszystkie cudowne posty, że chyba znajdziecie dzisiaj w waszych skarpetach gigantyczną ilość prezentów - czego Wam życzę ja :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-) i wzajemnie :-))))
UsuńPodziwiam Was każdego dnia coraz bardziej ;)) za ciepłe światełko i radość, jaka bije z Waszych zdjęć ;))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Groszkową całkowicie :) Ja od siebie jeszcze Wam dziękuję za atmosferę gościnności jaka panuje na Waszym blogu. Jest mi tu u Was bardzo bardzo miło :). Dziękuję :).
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła! :)
OdpowiedzUsuńPozdrówcie Mikołajowa. Wygląda na to, że Was polubiła :-) I wcale się jej nie dziwię :-)
OdpowiedzUsuńp.s. nie zgińcie tylko dzisiaj pod stertą prezentów , bo starta dla świata byłaby niepowetowana.
Pozdrawiam AA
Ale śliczna <3 a jakie prezenty w środku hohoho :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja tyle lat się zastanawiałam jak to zrobić :) Teraz już wiem i chyba nawet ja po takiej lekcji dam radę . Dziękuję
OdpowiedzUsuń:), jesteście super, dzięki!!! Piękna skarpetka Wam wyszła- Teraz to się zastanawiam dlaczego w trzech ruchach tego nie zrobiłam... Buziaki Kochane i udanych Mikołajek!
OdpowiedzUsuńU Madleni już widziałam :) A Wasza jest taka... no w stu procentach Wasza, inny klimacik, pastelowy :) A jaki słodziak wygląda ze środka :)
OdpowiedzUsuńale fajniasta !
OdpowiedzUsuńboska jest!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego z okazji Mikołajek^^ Życzę dużo prezentów i dużo inspiracji!
OdpowiedzUsuńświetna :) oj u mnie szycie przygotowane i leży bo dzieciarnia przez ten wiatr szaleje, a teraz trzeba jeszcze takie skarpety do planu szyciowego dorzucić... nocki już nie moje ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ale czadzior - pisiu pisiu ciachu ciachu szyju szyju mi po głowie będzie dziś cały dzięń chodzić :)
OdpowiedzUsuńale pani Mikołajowej to idzie migusiem:)))
OdpowiedzUsuńMikołajkowe pozdrowienia i miłego dnia:)))
a i bym zapomniała - wpadnijcie do mnie obejrzeć Pannę Klarę;)
OdpowiedzUsuńdziewczyny Wy to prawdziwe artystki jesteście :)))) trzy ruchy i to jakie proste i JAKA SKARPETA powstała ...czarodziejki z kotem na kolanach he.he :))))))))) pozdrawiam mikołajkowo :)
OdpowiedzUsuńHo ho ho kto by nie chciał tak bogato wypchanej skarpety:)
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo skarpeta! Dodam więcej WOW! Fantastycznego mikołajkowego dzionka Wam życzę !
OdpowiedzUsuńKochane Nasze!!! Obiecałyśmy Pani Mikołajowej i Jej Mężowi ;-) pomoc w roznoszeniu prezentów (a jest ich, jak zapewne się domyślacie bardzo dużo ;-) Dziękujemy za Wasze pozytywne komentarze, które sa dla nas najlepszymi prezentami jakie mogłybyśmy sobie wymarzyć na ten dzień :-) Pyski nam sie cieszą z radości :-) Oooooo, Rudolf już nas woła! ;-) Czas wracać do pracy ;-) Cudownych Mikołajek nasza Trójka + Tosia (zaprzęgnieta dziś też do sań ;-) Wam życzy :-*
OdpowiedzUsuńtez mam w planach szycie skarpet.. ale nie wiem czy to sie nie skończy w przyszłym roku ;) piekne te od waszej Mikołajowej :D
OdpowiedzUsuńJa też w tym roku uszyłam sobie mikołajkową skarpetę,sztuk jeden-ale rozmach.Ale pominęłam etap "pisiu-pisiu",jakoś nie lubię albo tez mi się nie chciało robić szablonu ;)
OdpowiedzUsuńUściski!
Kochane, ja byłam w sobotę w wiosce Św. mikołaja i byłam w domku Pani Mikołajowej ... tam nie było tak pięknie i czysto... Coś się mi tu nie zgadza...;)
OdpowiedzUsuńhttp://blogowanko-jagodzianka.blogspot.fr/2013/12/wedrownik-po-francarii-z-cyklu-polki-na.html
My byłyśmy w piątek. Pewnie zdążyła nabrudzić. Wiesz jak to jest przed Mikołajkami:)
UsuńChyba byłam niegrzeczna i ani skarpety ani prezentu nie znalazłam. Ale skarpeta fajowa, buźka
OdpowiedzUsuńEtykietkę na pocieszenie? Jak chcesz to klik:http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/12/etykiety-w-prezencie.html
UsuńŚliczna skarpeta :) Ja tak bardzo nie obchodzę Mikołajek, w sumie to w ogóle tylko symbolicznie po czekoladowym Mikołaju, na święta dajemy sobie prezenty :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj aż mnie rączki świerzbią... ale maszyna u obcych poletko obrabia...;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńśliczna skarpeta :) pomieści duuuużo prezentów ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
szkarpeta fajowa... a totalnie rozczulił mnie ten reniferek, który z niego wyzerka... niemal jak mój Gizmo spod kołderki... ;D
OdpowiedzUsuńhehe, dobrze dala się podejrzeć, skarpetę mam w planach i dziękuję za inspirację:)
OdpowiedzUsuńFajniuchna xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Viola
A wlasnie mialam ochote zrobic dla nas trzy skarpety swiateczne i chyba sie za nie zabiore :)
OdpowiedzUsuńhttp://sandycastledesign.blogspot.co.uk/
BOSKA!!!!
OdpowiedzUsuń