czwartek, 30 stycznia 2014

JAK UNIKNĄĆ ZEMSTY ANTONINY głosując na blog roku 2013?





Biedroneczko leć do nieba, przynieś nam kawałek chleba.

Ta!
Jak Was znam to chodzi o coś grubszego niż chleb?


To prawda. Marzymy o voucherze na wycieczkę, który jest do wygrania w konkursie blog roku.

O, jeszcze czego!?

Koksowniki na przystankach grzeją? Grzeją. Nigdzie nie musicie lecieć.

Grzanie się koksownikami na przystankach jest przednie, ale jeszcze fajniej byłoby zrobić to samo słońcem.
Podobno zęby od tego nie robią się czarne i ubranie nie śmierdzi jak od koksowników.





Cześć owady!

Jakiś problem z tym voucherem? Pajdę chleba potraficie przywieść z nieba, pincet razy cięższą od Was, a wycieczki nie chcecie załatwić? 

Zaraz się Wam dobiorę do odwłoków...




  





Tosiu, co robisz?Męczysz biedronki?





Ja...Nieeee.Gdzie tam. Ja biedronki męczę?




Takie tam tylko pogadychy...
Nie? Biedry?




 Tak, tak. Wszystko dobrze.




Dobra, mamy dość.
 Co trzeba zrobić, żeby one ten voucher miały szansę wygrać?




Więc tak. Bierzecie telefon w nogi i wysyłacie sms'ka na numer 7122 w treści wpisując F00103.
Nie zbiedniejecie. Zylek z Vat'em.




Co robimy? 

No nic, trzeba będzie wysłać po sms'ku.


 


Wam też to radzimy! Póki Antonina się wami nie zajęła...





Pa...

... i z góry dziękujemy gdyby ktoś przestraszył się Antoniny i nas posłuchał :)





PS. Nasza radość będzie jednak po stokroć większa, jeśli głos oddacie z własnej nieprzymuszonej woli, uznając, że warto na nas tego zeta plus VAT wydać:)

Uporządkowałyśmy nawet na tę okazję zakładki na stronie głównej,żeby łatwiej było przejrzeć co potrafimy zmajstrować.

Głosowanie trwa do 6 lutego do godz. 12.00.

Dochód z sms'ów zostanie przekazany Hospicjum dla Dzieci Osieroconych w Łodzi.

Blogi, które zbiorą największą ilość głosów, 10 blogów z każdej kategorii, zostaną poddane ocenie szanownego JURY;)

W naszej kategorii blogów jest 349! :), a specem jest Tatiana Okupnik.

Czy już wspominałyśmy, że Antonina potrafi też śpiewać? ;)



:D:D:D





wtorek, 28 stycznia 2014

Warsztaty haftu i labirynt światła




Takie atrakcje zaliczyłyśmy w ostatnią niedzielę w Muzeum Pałacu w Wilanowie. Szkoda tylko, że przed wyjściem z domu nie wyłączyłam internetu.
 Nie doszło by do tego:)

 Warsztaty są w cenie biletu. Normalny dychę, ulgowy pół:)

Jak Pani w kasie mówi, że żadnych warsztatów nie ma i Pałac zamknięty, nie zrażacie się, kupujecie bilet i idziecie do Oranżerii. 
Najlepiej sprawdzić wszystko wcześniej tu

Tam czekają na Was dwie opryskliwe prowadzące, które będą udawały, że nie cieszą się, że przyszłyście. 
Będą rozmawiać jak to mało im tu płacą i jak one te dwie godziny tu jeszcze wysiedzą. 
Nie zwracacie na to jednak uwagi, bierzecie tamborek do ręki, kawałek kanwy, igłę i nici podarowane przez opryskliwe prowadzące, operacyjnie nazwane leniwcami i zabieracie się do roboty. 

Leniwce nic same z siebie Wam nie powiedzą, ale zapytane rzetelnie odpowiadają i mają wiedzę. 
Robią przy tym minki, że nudzić się przeszkadzacie, ale Wy odpowiadacie uśmiechem i jakby nigdy nic haftujecie dalej. 
Dowiedziałyśmy się, że najlepiej angielskimi igłami, podobno ostre i dobre. 
Jak haftujemy nie robimy na lewej stronie żadnych supełków. Wolne nitki pozwolą nam wyregulować błędy w hafcie. 
Zaczynamy od odrysowania wzoru na kanwie i sfastrygowania całości najlepiej kontrastową nitką. Zielona jest świetna, bo nie męczy oczu. Tak powiedziały leniwce i ja im wieżę, bo widać, że co jak co ale dziewczyny lubią się oszczędzać. 


Odrysowany i sfastrygowany wzór na kanwie wygląda tak:





Potem wypełnia się każdy element haftu jako to zrobiła Ewka tu:




Wybrała wzór dzikiej róży. O taki:



Nawet leniwce były pod wrażeniem, a wydawało się,że już nic z malkontenckich nastrojów ich nie wyłowi. Nie trwało to jednak długo, bo Ewka niepotrzebnie pokazała lewą stronę swojej roboty i te wróciły do siebie:)






Skopiowałyśmy materiały jakie leniwce lub ktoś za nie przygotował. Poniżej podstawowe rodzaje ściegów.







Ofiar leniwców było nas 3, ja, Ewka i Pani, która chciała nauczyć się haftu nakładanego. Z pomocą leniwców czy bez szło jej świetnie.



Mamy ciary na plecach jak sobie pomyślimy o ponownym ich spotkaniu, ale trzeba będzie, bo za 3 tygodnie mają przygotować coś z haftu tasiemkami, a to nas interesuje bardzo. 
Oprócz haftu płaskiego i nakładanego możecie nauczyć się też krzyżykowego.
Nie dajcie się tylko leniwcom, jeśli na nie traficie.


:D:D:D


PS. Do zobaczenia na tasiemkach:)





niedziela, 26 stycznia 2014

NALEŻAŁO MI SIĘ




Korzystając z tego, że te wariatki poleciały na jakieś wystawy zdjęć, a potem na kurs hafciarstwa, postanowiłam zajrzeć co się tu dzieje.
 Przez długi czas klikania pazurkami wiało straszną nudą, aż w końcu znalazłam coś godnego uwagi.
Otóż Maszka i Agnieszka przyznały wyróżnienia, które myślę, że mi się słusznie należały. 
Dzięki dziewczynki. 
Pytania były co najmniej dziwne, ale ponieważ strasznie mi się tu samej nudzi cierpliwie odpowiedziałam na wszystkie 22.   

Wasza Tosia.


1. Najważniejsza rzecz dla Ciebie?

To proste.Jedzenie Spanie Zabawa
2. Jeśli pies to mały czy duży?
    Zadawanie kotu pytań na temat psów jest co najmniej niestosowne...Mały...
    3. Kto Cię inspiruje?
    Leniwce, koala i niedźwiedzie zimą. 
    4. Jakie przekąski  słone czy słodkie.
    Słodkie to Ty sobie sama jedz. Jadłaś kiedyś słodką mysz? 
    5. Auto czy rower?
    Nie to już jest przegięcie! Bez komentarza.

    6. Ciastko z kremem czy bez?
    Bez ciastka  
      
    7.  Film w zaciszu domowym czy kino?
    Widziałaś kiedyś kota w kinie?  
    8. Herbata zielona czy czarna?
    Mleczko
    9. Ubranie  oficjalne czy na sportowo?
    Nie no nie mogę! Mam przecież jedno futro na wszystkie okazje. Jest wystrzałowe. 
    10. Do której lubisz spać rano? A o której wstajesz ;-)?
    Wstaję o 5 rano, żeby pobudzić wszystkich drapaniem w drzwi. Jak dostanę michę to potrafię spać longiem do 13. Jak nie, drapię do upadłego. Czasem nawet do 7.

    11.A gdzie chciałabyś spędzić wakacje?

    W fabryce Whiskasa.
    12. Skąd czerpiesz inspiracje do swoich prac? 

    One  mi się przyśniwują.   

    13. Kiedy ostatnio miałaś chwilę tylko dla siebie?

    Nie pamiętam kiedy ostatnio poświeciłam chwilę komuś innemu niż sobie. 


    14. Jaki jest Twój sposób na relaks?

    Zwalanie wszystkiego z szafek nocnych. W nocy. 

    15. Co teraz czytasz?
     
    " Jak nie przepracować w życiu ani godziny" 


    16. Co zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę? 

    Telefon do dystrybutora whiskasa.

    17. Długa kąpiel czy szybki prysznic?

    Pozwolę sobie nie odpowiedzieć na to pytanie.  Masz kota?

    18. Jakie kolory pojawiają się w Twoim salonie? (stoję właśnie przed dylematem doboru kolorów)

    To sobie tam stój. Ja najbardziej lubię szary jak myszy. 

    19. Jaki film polecasz na poprawę humoru?

    Lessie wróć. 

    20. Gdybyś mogła spędzić cały dzień z jakąś znaną osobą to kogo być wybrała?

    Być wybrała Makłowicza. Nieźle gotuje. 

    21. Marylin Monroe czy Audray Hepburn?

    Antonina Kotowska

    22. Szpinak czy brokuły?
    Co? Helo! Tylko mięsko!


    A teraz lista moich ulubionych blogów. Przypadkowo wszystkie są o kotach:)


    1. Pomalowany na niebiesko

    Baxter kocham Cię!

    2. Rudomi

    Rysiek i Marchewka! Równe z Was rudasy:)

    3. Rudy Kot Andrzej

    Andrzej! Ja też lubię rurki. 

    4. Z kotami

    Kocham całą Waszą rodzinę.

    5. Alison i kotki 2

    Pysia, Tygrysso! Pozdro:)

    6. Retro koty i pies

    Cebula! Złaź z szafy:)

    7. Franek i Brunia

    Franek, prędzej czy później będziesz mój!

    8. Kici świat wg kota

    Misza. Musimy kiedyś wyskoczyć na rybkę.

    9. Kot, który jeździł koleją.


    Antek! Mam do Ciebie słabość. 

    10. Bury i góry

    Bury, Twoja sesja z kwiatkami na głowie to kompromitacja, ale i tak Cię lubię:)

    11. Wilbar&Wikko

    Podobają mi się Wasze płaskie pyski:)


    Koty, 
    w nagrodę możecie sobie wkleić moje zdjęcie w bluzie Liebster Award i również odpowiedzieć na te 22 męczące pytania, bo mi się nie chce nowych wymyślać.

    Idę drapać w drzwi. W niedzielę zaczynam trochę później.

    PA. 






    piątek, 24 stycznia 2014

    SNBB czyli Sposób Na Bachory Brudasy






     Co robią ludzie uzależnieni od rękodzieła zanim umyją ręce?
    Latami gromadzą koraliki, a potem pewnego dnia zaczynają latać po sklepach w poszukiwaniu przeźroczystego pojemnika z pompką i mydła w płynie w tym samym kolorze. 

    Następnie do pustego flakonu wsypują te koraliki i zalewają je mydłem przy tym świetnie się bawiąc, bo koraliki puszczają śmieszne bąble powietrza zanim się myjącej cieczy poddadzą.
     










    Przy okazji Ci sami ludzie odkryli sposób na bachory BRUDASY, które nie chciały myć rąk przed jedzeniem. 

    Wystarczy wrzucić im do pojemnika na mydło czym lubią się bawić, np. małe klocki. 
    Gwarantujemy, że myć ręce będą przed, w trakcie i po posiłku, bo ich ruchy tych zabawek przy pompowaniu będą bawiły. 
    Co tu dużo mówić. Sprawdziłyśmy to na sobie... :)

    PS. 
    Strasznie nam się ręce od pisania posta ubrudziły.
    Lecimy umyć...
    PA
    :):):)



    środa, 22 stycznia 2014

    Największa atrakcja Berlina

    Źródło:http://www.etsy.com/blog/de/2010/stoffe-kaufen-in-berlin/


    Jeszcze tydzień temu gdyby ktoś spytał nas o największą atrakcję Berlina bez zająknięcia zaczęłybyśmy się mądrzyć i wymieniać najważniejsze punkty na mapie tego miasta.

    Potem jeszcze chwalić się, że stworzyłyśmy coś takiego jak craftowa mapa Berlina gdzie mamy ambitny plan zaznaczać miejsca gdzie można zaopatrzyć się w fajne materiały do popełniania własnoręcznie kolejnych projektów.

    Po ostatnim jednak weekendzie spędzonym w tym mieście wiemy, że największą jego atrakcją jest możliwość spotkania Nadii, którą jest autorką bloga lakurra:)
    Napisać o niej, że jest autorką bloga to tak jakby nic nie napisać, bo to człowiek obdarzony nieograniczoną mocą twórczą i wielką wyobraźnią, niezwykle miły i otwarty. Fakt ten jest jednak ważny, bo dzięki blogowym łączom spotkałyśmy się wirtualnie, a w ostatnią sobotę cieleśnie;)

    To na pewno nie ostatnie nasze spotkanie mimo dzielącej nas odległości.

    Nadia, 
    nawet jak nie będziesz chciała się spotkać. Znajdziemy Cię! 
    :D:D:D


    PS. Do naszej Crftowej mapy Berlina dzięki Nadii możemy dodać dwa nowe miejsca:

    1. Targ Textilmarkt na Maybachufer 2 w dzielnicy Neukolln, gdzie można znaleźć nieskończoną ilość materiałów po 3 Euro za m., ale działa chyba tylko w soboty. 


    Żródło:http://www.etsy.com/blog/de/2010/stoffe-kaufen-in-berlin/

    2. Planet modulor przy Prinzenstr.85, to sklep dla plastyków z nieograniczoną ilością materiałów przeróżnych. Byłyśmy naprawdę pod wrażeniem.
    Nasze karty płatnicze też. Nawet nie wiedziały, że potrafią tyle pieniędzy na raz wypluć:)


    Źródło: http://expatmummyinberlin.blogspot.com/2012/07/planet-modulor-kreuzberg.html


    PS. Czy Wy również macie na swoim koncie blogowe spotkania w realnym świecie:)?







    niedziela, 19 stycznia 2014

    Zadowolona klientka:)


      


    Klasnęłyśmy radośnie w ręce kiedy dowiedziałyśmy się o oryginalnym pomyśle naszej małej koleżanki Lusi na przebranie.  
    Dużą frajdą była realizacja jej pomysłu, ale jeszcze większą i niespodziewaną miałyśmy z jej reakcji na gotowego wieloryba :D

    Robiąc jej zdjęcia, oczy przecierałyśmy ze zdziwienia kiedy Łucja odkrywała przed nami kolejne funkcjonalności czegoś co wydawało się być jedynie strojem na przedszkolne wystąpienie:)
















    PS. Zdarzyło się :)

    Addicted to  Crafts w sklepie z tkaninami.

    Dzień dobry!

    Poprosimy dwa metry niebieskiego polaru na wieloryba. 

    Oczywiście!

     A tego różowego co Panie ostatnio na MACIORĘ brały też ukroić?

     :D:D:D



    piątek, 17 stycznia 2014

    PIERÓG RAZ!





    Co zrobić, żeby słodko i smacznie spać?

    Uszyć trzeba pieroga i go jagodami wypchać.

    Uwaga! Nie polewać śmietaną.

    A jakby był kłopot z zaśnięciem,jagody zamiast śmierdzących baranów liczyć.

    Jedna jagoda.

    Druga jagoda. 

    Trzecia jagoda. 

    Aaaaa.....psi. aaaaaa....psi. aaaaaaa...psi 














     






     





    PS. Ten surrealistyczny wytwór zgłaszamy na wyzwanie Art Piaskownicy w temacie poduszka. 

    Odpowiadając na wasze pytania w komentarzach. 
    Nie, 
    nie jesteśmy normalne :)
    Tak,
     to jest poduszka pieróg wypchana jagodami... :)