wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Swetrów





Jesteśmy meteorologicznie zawiedzione. 
 
W akcie desperacji będziemy udawać, że wcale nie jest ciepło i mokro, zakładając Wesołe Swetry.   

Spocone, ale szczęśliwe zasiądziemy do Wigilijnych stołów z naszymi Rodzinami. 
I tego szczęścia Wam też życzymy. Pot nie obowiązkowy;)
 
W stanie spoczynku:




W akcji:




Najpierw dokładne oględziny, a potem TEN wzrok politowania... 




Wystarczyły dwa kawałki filcu, kilka koralików i światełka na baterię, żeby Antoninę wyprowadzić z równowagi.


 


Jasno komunikowała co o tym projekcie myśli:




I łaty na rękawach w kształcie choinek nie pomogły. 
 



Wesołych Swetrów!!!

:):):)



piątek, 12 grudnia 2014

Creative Blog Tour vs. PARSZYWA NAGRODA



Jarecka z Deszczowego domu,czyli DiDi, w sposób dyskretny i kulturalny zaproponowała nam zabawę, którą zaraziła ją Mamelkowa - Creative Blog Tour. My już taką kulturą się nie wykazałyśmy*



Polega to na tym, że przemawiasz do mikrofonu, jak napisała Jarecka, krótko i rzeczowo odpowiadając na poniższe pytania. Oto nasze odpowiedzi:
Nad czym obecnie pracuje?

Współpracujemy aktualnie ze Św. Mikołajem,a ta wymaga od nas dyskrecji:)
Powstał jednak ostatnio wyjątkowo obciachowy sweter, którego Wam nie pokazywałyśmy, a który powinien ujrzeć światło dzienne. To będzie temat kolejnego posta! 

Czym moja praca różni się od innych w tej branży?

Tylko tym, że na etacie pracuje z nami kotka Antonina Kotowska. 

Dlaczego piszę bloga o tym, co tworzę?

Jesteśmy łase na pochlebstwa. Poza tym mamy motywację, żeby się spotkać, żeby zrobić coś fajnego dla kogoś,rzadziej dla siebie, a to tylko dlatego, że jak zrobimy coś dla siebie, to nie ma nas kto chwalić.

Jak odbywa się mój proces tworzenia (pisania)?

Przeprowadzając się do nowego mieszkania wygospodarowałam jeden pokój na pracownię, w którym miałam nadzieję zasiadać do roboty z dziewczynami i kotką. Tymczasem wygląda to tak, że pracownia robi za magazyn i pokój Antoniny Kotowskiej, a robota i tak odbywa się przy stole kuchennym.  Jak jesteśmy u Ewki to z kolei podłoga pokrywa się 20 cm warstwą towaru z tzw. mordoru, czyli wora, w którym Ewka wszystko trzyma pod łóżkiem. Oddziałem mordoru jest też dolna szuflada komody na bieliznę. Tyły kanapy, której nigdy nie będzie dane dotknąć ściany też można by zaliczyć do M jak mordor part 3 :)

Jak już "coś" powstanie robię zdjęcia i te zawsze jako pierwsze wklejam do posta(ale ciekawe...zaraz sama usnę). I zawsze one są inspiracją do tekstu jaki im towarzyszy.Nad tekstem długo się nigdy nie zastanawiam, ale tego Wam chyba pisać nie muszę.

*osoby, którym przekazujemy tego wirusa wyłoniłyśmy w ramach konkursu w poprzednim poście. Są nimi KarmelowaLolaJoo, a dla nas po prostu Jołaśka.Teraz one odpowiedzą na powyższe pytania i wyznaczą po dwa ciekawe miejsca w sieci, które chętnie odwiedzają.

Good luck

PS. Nie mogę wpisywać komentarzy ani u nas na blogu, ani na Waszych. Tak jakbym zablokowała swoje konto w Google+, ale tego nie robiłam, nawet nie wiem czy jest taka opcja.  Czy ktoś może mi poradzić co zrobić, żebym znów mogła komentować?
Tak dzieje się tylko na moim komputerze, na innych jest ok.