Był sobie stary, szary Kłęb, który był bardzo samotny, ale pewnego dnia na jego drodze stanęła piękna, krasna Kłębowianka. :D
I wtedy się pokochali... :D
I postanowili znaleźć przepis jak się połączyć, tak, żeby już zawsze być razem.
Znaleźli go tu
Oto owoc ich miłości. Brzydki, ale ciepły! :D
NA DESEREK - NA ROZGRZEWKĘ
Na rozgrzewkę przed wyzwaniem, które już jutro ogłosimy, a w którym do wygrania będą naprawdę super nagrody, dostałyśmy od zaprzyjaźnionego Pana Wiktora z Wydawnictwa Galaktyka, książkę, którą z okazji dzisiejszych Obchodów Róży i Serca, chciałybyśmy Wam podarować.
Jest to tytuł, który może już znacie - "Fotografuj Sercem". Książka napisana przez bloggerki o wyławianiu spośród masy zdjęć, które robimy, tych które mają w sobie to "coś".
Jeśli chcielibyście ją dostać zostawcie pod postem ślad po sobie. Ci którzy nie mają bloga, wpisują adres mailowy w komentarzu.
Wszystkich potem tradycyjnie wrzucimy do maszyny losującej.
Możecie zwiększyć swoje szanse linkując swojego Walentynkowego posta(wystarczy kliknąć niebieski przycisk ADD YOUR LINK), wtedy do maszyny losującej zamiast jednej karteczki z Waszym imieniem trafią 3:)
W poniedziałek 17 damy znać do kogo książka pofrunie:)
AKTUALIZACJA:)
Jest poniedziałek 17.02 i wiemy do kogo wyślemy książkę FOTOGRAFUJ SERCEM.
Shire, autorka bloga Sth4U
:D:D:D
Gratki i czekamy na Twój adres: addictedtocrafts.blog@gmail.com
AKTUALIZACJA:)
Jest poniedziałek 17.02 i wiemy do kogo wyślemy książkę FOTOGRAFUJ SERCEM.
Shire, autorka bloga Sth4U
:D:D:D
Gratki i czekamy na Twój adres: addictedtocrafts.blog@gmail.com
Już mam od Was jedną książkę, więc niejako nietaktem byłoby stawanie po drugą - wpadłam tylko napisać, że ten owoc miłości wcale brzydki nie jest :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz nimi zacząć handlować:)
UsuńJaki brzydki ?! Owoc miłości jest zawsze piękny, bo miłość jest piękna , to inaczej być nie może .
OdpowiedzUsuńFajna historyjka , zresztą inaczej u Was być też nie może :) ♥ ♥ ♥
Człowiek parę Harlequinów w życiu przeczytał:)
UsuńNoooo piękna telenowela brazylijska :D Duuużo miłości dziewczyny dla Was! :)
OdpowiedzUsuńSorry, ale w telenowelach brazylijskich to akcja się chyba tak szybko nie toczy... :)
UsuńAkcja może i nie, ale narracja całkiem podobna ;)
UsuńGdzie tam brzydki!!! Przepięknie zaowocowała kłębuszkowa miłość :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Każda potwora znajdzie swego amatora;)
UsuńAleż pięknie splotły się ich losy :) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń...na zawsze :)
UsuńZnaczy ciąża była bliźniacza u Państwa Kłębów :)
OdpowiedzUsuńA o książce marzę!
Tak. Niestety nie jednojajowa. Jedna dłuższa od drugiej na przykład:)
UsuńCóż za cudowny tytuł książki, muszę stanąć w kolejce po nią.
OdpowiedzUsuńW poniedziałek się dowiesz czy coś wystałaś:)
UsuńOwoc ich miłości jest przepiękny, podobny bardziej do taty;) Ależ fajnie byłoby dostać tę książkę. Jestem akurat na etapie dokształcania się z robienia zdjęć i uczenia się właściwie podstaw, żeby wrzucać zdjęcia na bloga, które nie tylko pokazują coś ciekawego, ale również same w sobie są bardzo ciekawe, dzięki np. kompozycji albo oddanemu klimatowi. Staję w kolejce:)
OdpowiedzUsuńDobrze kombinujesz:)
UsuńZe szczerej miłości powstają cudowne rzeczy, dostrzeżemy je patrząc sercem. Rękawiczki są super!
OdpowiedzUsuńKsiążka też jest super i oczywiście ustawiam się w kolejce, pozdrawiam :)
A stój sobie. Do poniedziałku tak będziesz stała:)
UsuńJa także chętnie się dowiem jak fotografuje się sercem :)
OdpowiedzUsuńP.S. dobrze że Kotowska nie dorwała kłębuchów pierwsza :)
Ale brała udział w porodzie kładąc łapę na każdą nawijaną na drut nitkę:)
UsuńJa książki nie mam, więc liczę że mi się uda.
OdpowiedzUsuńA rękawiczki są super i bardzo praktyczne.
Ja mam białe i już nie wyglądają jak białe ;/
Nie martw się po fazie plam, będą całe szare:)
UsuńPiękne rękawiczki, a i nagroda przednia :)
OdpowiedzUsuńMiło, że do nas wpadłaś.
UsuńPanie Drogie, a co niby jest brzydkiego w tych rękawiczkach? Bo ja dostrzec nie mogę! :) Przy okazji dzięki za wzór, przyda się na pewno kiedyś :)
OdpowiedzUsuńA książeczkę przejrzałabym chętnie, bo z produkcją ładnych zdjęć na bloga to u mnie kiepskawo :/
Koślawce takie wyszły :) PS. Mamy nadzieję, że szczęście Ci dopisze:)
UsuńJak ja pokażę niebawem co to na moich drutach właśnie wisi, to wtedy zobaczycie co to znaczy "koślawiec" ;)))
UsuńChyba, że to rzeczywiście sztuka robienia pięknych zdjęć koślawym rzeczom, a wtedy tym bardziej liczę na szczęście w losowaniu :D
brzydki? to chyba nie te zdjęcia wkleiłyście? a może w tej książce napisali jak sfotografować brzydkie żeby piękne udawało ....
OdpowiedzUsuńOczywiście. To nasza specjalność;)
UsuńDla rodziców, ich własne dzieci zawsze są najpiękniejsze, a i ja subiektywnie stwierdzam, że ten owoc miłości, wcale brzydki nie jest :) Ustawię się z wielką chęcią w kolejce po książkę, być może szczęście mi dopisze :) Pozdrawiam, S.
OdpowiedzUsuńRodziców to one mają 3: Kłęb, Kłębowianka i ja. I ja tam swoje wiem;)
UsuńHistoryjka fajna !! ;)
OdpowiedzUsuńNo a owoce tych Kłębków wcale nie są brzydkie.
Ładne wyszły im bliźniaki.
A co do książki to musi być ciekawa i napewno by mi pomogła przy fotkach.
Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych Walentynek !!! :)
Janusz jestem w szoku, że jakiś facet do nas zawitał. I jeszcze manualnie działający. Szok, szacun, szczęście. Pozdrawiamy:)
UsuńJa tu krążę od paru dni i obserwuję sobie...
UsuńA no coś trzeba robić w czasie wolnym.
Pozdrawiam :)
love story warte Oscara!
OdpowiedzUsuńa co do książki - to chętnie się nią zaopiekuję :)
rozumiem, że do maszyny losującej trafią 4 karteczki z moim imieniem: 1 za komentarz, a 3 za link :D
;)
Jeszcze czego! Ale cwaniara...!
UsuńSzary Pan i czerwona Pani... no cóż, miłość nie wybiera, jest ślepa i takie tam:D
OdpowiedzUsuńTeż chcę książkę! Nawet posta zalinkowałam, tak się staram;)
No naprawdę! Szok. Chyba do Pana Wiktora z Galaktyki napiszę, żeby poza konkursem Cię nagrodził:)
Usuńwcale nie taki brzydal, a obchody róży i serca bardzo mi się podobają, książkę widzę pierwszy raz ale wydaje się być ciekawe, pozdrawiam i z okazji dzisiejszych obchodów, życzę dużo róż i dużo serca :)
OdpowiedzUsuńNie wie, co Walenty na zmianę nazwy jego święta :)
UsuńWiecie, że mam słabość do owiec dziewczęta?szaraki rozpoznały w nich krewnych!
OdpowiedzUsuńRękawice są pełne ciepłości - komu będą grzały łapki?
Komu się uda łapę w nie wcisnąć:)
Usuńto ja mogę sobie kciuk wyłamać!
UsuńWygrałaś! Pakuje w kopertę :D
UsuńJaki piękny owoc miłości.
OdpowiedzUsuńTa jaka natchniona dzisiaj! Adresu nie wpisała. Taka rozmarzona. Jak mamy Cię potem znaleźć?
UsuńMarczaki dla Kwiety :-) , taka podpowiedź śmiała :-)
UsuńGotowe już, tylko Ewka kwietków na szydełku ma dorobić:)
UsuńEwka pięknie hekluje :-)
UsuńZobaczyłam szary kłęb i pomyślałam - o to ja i mój synek ... :) Połączone wieczną nitką dwa kłębuszki. A później poczytałam resztę i się uśmiechnęłam ... :) Pozdrawiam! Dorota
OdpowiedzUsuńOk, to będziecie bohaterami kolejnego docinka :)
UsuńMnie jak zwykle podobają się ciekawe teksty jak np. "krasna kłębowianka" :) Mnie by się ta książka przydała..oj przydała :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy onieśmielone podobaniem się Tobie tych kocopołów.
UsuńTrzeba Ci tą książkę wygrać to się czym innym zajmiesz;)
jak to brzydki?? jest cudny!! :)
OdpowiedzUsuńO łaskawa:)
UsuńGdybym nie dysponowała bodajże czterema parami rękawiczek to z pewnością namówiłabym uwielbiającą druty mamę na zrobienie mi takich :D choć w sumie kolejna para nie zaszkodzi...
OdpowiedzUsuńNo nie. Biedna Mama! Przepraszamy:)
UsuńAle że ja wygrałam? Że serio?! Cieszę się strasznie :D Zaraz wyślę meila :)
UsuńA na kolejne rękawiczki już mamę namówiłam, będą inne niż Wasze, ale natchnęłyście mnie na ten pomysł ;) Na przyszły rok będą idealne :D
Takie "lawstoranty" z Was, że aż mnie za serce chwyciło :) Po nauki z kosmosu staję w kolejce :)))
OdpowiedzUsuńNie z kosmosu, tylko z Harlequina! :)
UsuńRękawiczki są słodkie a ja niestety nie mam walentynkowego posta żeby zwiększyć swoje szanse.. ale trudno.... może i mała szansa będzie mieć szansę :)
OdpowiedzUsuńNo niech Ci będzie.:)
UsuńHmm... Wygląd ma po tacie, dobrze, że serce (wielkie) po mamie:)))
OdpowiedzUsuńA Kłęb i Kłębowianka to jaki craftowy gatunek, tak btw?:)
Oczywiście.Kłębowiaki to pospolity gatunek, którego środowiskiem naturalnym jest bałagan w worze, w którym siedzą razem z innymi. Rozmnażają się przez kolejne wizyty w pasmanterii :)
UsuńHahahaha! Lubię to! :D
UsuńBardzo fajny mają kolor (zimowo-walentynkowy) :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńSzare tło dla doskonałej formy czerwieni serca..może być doskonalsza..?:) Tym razem odważam się ustawić u Was po książkę:)
OdpowiedzUsuńZ tą doskonałą formą czerwieni bym dyskutował:)
UsuńHeh:) "i" połknęło:)) czasami "coś się"połyka ;)
UsuńDlaczego brzydki? Kolory ładnie grają ze sobą. Fajne rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńKsiążka musi być interesująca. Sama często mam problem z wybraniem tego odpowiedniego zdjęcia...
O! Komplement od Ciebie w sprawie dziergania to hoho:)
UsuńTen owoc wcale nie jest brzydki, powiedziałabym że jest dokładnie przeciwnie:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda na ciekawą, może przywróciłaby mi wenę do fotografii i.... bloga:)
Sorry, taki mamy piękny owoc tej miłości. Nie wiem doprawdy, co Wy chcecie od tych cudnych rękawiczek.
UsuńKsiążkę bardzo chętnie przeczytałabym, bo uwielbiam fotografię.
No przekonałyście nas:)
UsuńTakich rękawiczek szukam od grudnia :D Piękne są, na pewno wykorzystam przepis! I po książkę też stanę w kolejce :):) A co! :)
OdpowiedzUsuńCoś takiego! ;)
UsuńPiękne te rękawice:)))))))) Sama bym chciała sobie zrobić takie :) A książke chętnie przeglądne :))))))))) Pozdrawiam Walentynkowo:)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAJU!:)
Usuń:) genialny owoc :)
OdpowiedzUsuńNawet dwa! :)
UsuńPiękne rękawiczki!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńKrasna Kłębowianka hehe a te kulki to głowy czy ogony? :) zboczeńce! Walentynkowego posta nie pisałam (Czarnowłosa i Szympans raczej ich nie obchodzili), ale po książkę startuje! :)
OdpowiedzUsuńTo są głowy!!! Zboczeńcu! ;)
UsuńHehe wole nie wnikać za głęboko. Fuj!!!
UsuńMoim zdaniem wyszła bardzo fajne!
OdpowiedzUsuńJa też zgłaszam się po książeczkę ;)
piękne laf story, a owoc też niebrzydki ;) choć faktycznie wymięka przy nieślubnych dzieciach Rudolfa, o których kiedyś pisałyście :)))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Dla początkującej blogowiczki czyli mnie książeczka byłaby idealna, dlatego link wklejony i czekam na wyniki losowania :) Szarość i czerwień to jest zawsze bardzo dobre połączenie.
OdpowiedzUsuńnie no czemu owoc niby brzydki? rękawiczki są słodkie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Dziewczyny te rękawiczki są przecudne :-)
OdpowiedzUsuńAle super rękawiczki, takich chyba nie da się zgubić! A o książce marzę, bo właśnie zaczynam prygodę z fotografią, wreszcie mam na to czas! Myślę nawet o swoim blogu, ale najpierw muszę się duuużo nauczyć...
OdpowiedzUsuńI ja po książkę dołączę do ustawki ;) a rękawice zakochane piękne są, aż żal że już wiosna idzie.. ;)
OdpowiedzUsuńRękawiczki-mega są:)
OdpowiedzUsuńRekawiczki sliczne. Staje w kolejce po ksiazke :)
OdpowiedzUsuń