Zanim jeszcze post o tym co Jareckiej mowę odebrało, do czego sama się przyznaje w ostatniej publikacji (klik), muszę rozprawić się z tematem komina mordercy.
Otóż intencje były dobre, ale wyszło jak zwykle.
Dla
Ewuni komin chciałam ja Joanna zrobić na drutach, bo u nas taki
podział: Ewa od szydła i Joanna od druta. Sama nie wierzę, że to właśnie
napisałam...
No nic!
Wracając do komina. Gruba włóczka, na druty 10, kolorek jak chciała, sama wybrała, od siebie serca na szczęście dać chciałam.
I zrobiłam.
I jak tak leży to niby wszystko dobrze.
Niestety jednak on potrafi też stać!
Jest tak sztywny, zbity i twardy, że gdyby w tym pierwotnym znaczeniu ktoś chciał go zastosować, dymu by nie przepuścił!
Jeszcze jedno trzeba o nim napisać.
Jest bardzo ciężki...
Zgadnijcie co wisiało na wieszaku po lewej...?
Na ratunek przyszła Tosia, która dziarskim krokiem chciał do niego wejść i się w nim umościć na dowód tego, że nie jest wcale taki twardy.
Szybko jednak zorientowała się, że coś jest naprawdę nie halo...
...i zaczęła walić ściemę, że niby obok jest coś bardzo ważnego do zlizania.
Potem walnęła się obok i nie mając już pomysłu jak wybrnąć z sytuacji zrobiła się nagle bardzo śpiąca.
Komin miałam już pruć, ale wpadałam na pomysł, żeby go Wam pokazać, bo na pewno zna któraś jakiś ścieg na druty 10 i taką grubą włóczkę, żeby jakiś fajny komin zrobić.
PISZCIE!
Joanna od DRUTA.
Ty Upadła Madonno van Klompa :)))))
OdpowiedzUsuńDawaj wzór na komin, a nie będziesz mnie tu wyzwać! ;)
Usuńdno dorób, będzie koszyczek ;) dla Mieszka :P
Usuńtfu, dla Leszka :)
UsuńNa upartego Leszek cały by tam wlazł :)
UsuńAni od szydelka ani od drutow ja nie jestem :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Okazuje się, że my też nie:)
UsuńPo prostu źle dla Tosi ustawiliście ten komin, trzeba go było położyć na boku to mogłaby przez niego przechodzić jak przez tunel. Po co od razu pruć -zawsze może za osłonkę na doniczkę robić, albo jako ocieplacz na baaaaaardzo duuuuuuży kubek, można też zszyć od dołu a od góry wstawić zamek i będzie kosmetyczka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChce komin! Dziękuję.
Usuńto na dach go wystaw, tam jego miejsce :)))))))))))))))
UsuńNo, ale chyba głowy nie urwie? jest ładny, nie pruć!nie, nie , nie
OdpowiedzUsuńZachować sobie jako usztywnienie karku na wypadek... ?;)
UsuńJa to jak wiadomo druciasto mocno początkująca, więc mądrze i fachowo się nie wypowiem. Ale tak po swojemu to bym sobie w tej sytuacji poradziła w taki sposób, że bym po prostu zrobiła to samo ale drutami 12 - taki mi głowa obraz podsuwa komina giętkiego ;) Choć czasem mówią też, że to dobrze jak stoi... sama już nie wiem :D
OdpowiedzUsuńDobra idź Ty mi stąd. Ja Ci dam zaraz dobrze, że stoi... Wstydziłabyś się!;)
UsuńNie mam grubszych na żyłce. Ale czy to tylko o to chodzi myślisz?
Padła tu wyżej propozycja koszykowa - jak na koszyk to w sam raz, że stoi :)
UsuńMoja pokrętna logika podpowiada mi, że jakby było luźniej to by było giętko... Nie wiem czy można jej ufać, ale jako argument rzuca mi jeszcze, że ażur żaden stać nie będzie jak się go nie potraktuje krochmalem ;)
Popłakałam się....... po prostu się popłakałam..... i to bynajmniej nie ze wzruszenia :)))))))))
OdpowiedzUsuńJa też nie od drutów, ani od jednego druta, ani nawet od szydełka nie jestem. Prędzej od igły, choć to również optymistycznie nie brzmi!! O zgrozo......
Komin śliczny, koniecznie go zreanimujcie bo mi go szkoda. A jak się nie uda to doszyjcie spód i będzie wspaniały koszyk np. na poranne bułeczki :)))))
Hello!!! Czy ktoś tu umie robić na drutach???
UsuńNie chcę tu robić za eksperta, ale można jak wyżej wziąć grubsze druty i dodatkowo spróbować takiego ściegu co to angielski się nazywa, czyli co drugie oczko jest przekładane. Zresztą jest mnóstwo filmików na You Tube i można popatrzyć. On, ten wzór jest taki bardziej mięsisty i nadaje się bardzo na szaliki i kominy właśnie.
OdpowiedzUsuńA z tym że wyszedł stojący to bym tak koleżanki Izzy nie postponowała :-) a co kto ma na myśli???
Dodam także, że pomysł z dorobieniem dna też super.
Pozwolę sobie tu podziękować za użycie nazwy takiej fachowej, bo mnie nurtowało już jakiś czas jak to się robi, żeby wyszło właśnie takie ;) Słabo nurtowało, bo nie szukałam odpowiedzi, ale skoro odpowiedź sama do mnie przyszła to trzeba będzie się zmierzyć z tym ściegiem ;) Dzięki :)
UsuńHaha widze ze mocno serce wlozylas i mocno sie do niego przylozylas. Mam kilka pomyslow bom drutowa rowniez :)
OdpowiedzUsuń1/ Faktycznie zrobic go 12
2/ wybrany przez Ciebie wzor samych prawych i lewych moze byc niestety mocno zbity, ale mozna go rozluznic robiac troche niedbale czyli luzna nitka tylko seruszka trzeba bedzie sobie podarowac
3/ zrobic na zasadzie szala i zszyc konce ,przyklad u mnie ostatnio tak robilam tylko ze 2 razy zawijany
4/ ewentualnie sugeruje zrobic sciegiem sciągaczowym ale tez luzno
5/ popryskac wodą w sprayu badz namoczyc i przeprasowac goracym zelazkiem, ja tak blokuje robotki . Jak cos to pisz moze uda mi sie pomoc
Mnie się podobają serduszka - Nie pruć !!! Koszyk zrobić :))
OdpowiedzUsuńO matko i córko, teraz będzie mnie męczyło...
OdpowiedzUsuńJest taki ścieg, na bardzo grube druty właśnie, który daje efekt minirombów, ale dwu warstwowych - mocno przestrzenny, miękki i taki właśnie 3D - ratunku, nie wiem jak to się nazywa!
Miałam kiedyś sweter czymś takim zrobiony i nawet nauczyłam się w zamierzchłej przyszłości sama, żeby zrobić drugi -a na taki komin by sie nadawał rewelacyjnie!
Uratujcie mnie, dziergające dziewczyny, bo nie mogę tego w necie znaleźć.
Ha! Ścieg, o który mi chodziło to "plaster miodu" - nie mam niestety rozpiski, ale efekt, o którym pisałam wygląda np. tak: http://manualnia.blogspot.com/2013/10/szalik.html
UsuńJoanno, tylko nie wiem czy w to się da wrobić sedruszka...
Tu jest pokazane jak sie robi :) http://www.youtube.com/watch?v=WBy6XCldbs0
UsuńNa to czekałam :) Dzięki!
UsuńOstatnio robiłam komin z takiej grubej włóczki drutami 10. Robiłam 3 prawe, 3 lewe. Zmiana co drugi rząd. Wyszedł gruby, ale taki miał być. Przy minus 15 dał radę :) Całkiem dobrze się układa, chociaż rzeczywiście trochę sztywny jest. Może niedługo pokażę go u siebie, więc zapraszam :)
OdpowiedzUsuńDaj znaka kiedy, a wpadnę na pewno.
UsuńKomin, o którym pisałam, jest już tutaj: http://szydlostycznie.blogspot.com/2014/03/zimowe-komplety.html :) Jest i czapa! Zapraszam!
Usuńpo prostu padłam, jak zobaczyłam wieszak :D
OdpowiedzUsuńTwoje wpisy zawsze rozbawiają mnie do łez :))
Tak Cię bawi, że mam wieszak zepsuty...?
UsuńNie moja to działka więc nie poradzę ;p
OdpowiedzUsuńJa umiem na drutach i wczoraj miałam komin z grubej włóczki na 12. Miękki, ale ze szwem. Ale tego nie pruj, ładne :)
OdpowiedzUsuńJa miałam ważniejsze sprawy niż Twój komin. Ja grałam na scenie! :)
UsuńPo prezentacji autoportretu, kto jeszcze pamięta o Twojej grze na scenie? Joanna rysowniczka wyparła Joannę aktorkę :))))
UsuńNiestety i ja w tym lewa, a komin taki ładny! :)
OdpowiedzUsuńAle niebezpieczny!
Usuńja tam się nie znam, temu czemuś to bym wypełnienie uszyła i ala podusie zrobiła, bo szkoda prucia i kolorek cudny i serducha piękne. Ale w kwestii drutów nie pomogę, chyba ,ze męża podpytam
OdpowiedzUsuńPodusię? Spałaś kiedyś na kamieniu?
Usuńzdarzyło się nie raz, ale nie w rowie najważniejsze..
UsuńSzykowny, może w zmiekczajacym płynie go wykąpać (sorry jak palnęłam głupotę :)) :D
OdpowiedzUsuńMoczenie? To by było proste! Niewykluczone, że spróbuję zanim spruję :)
UsuńKomin świetny! Jak nie da się go nosić to napewno może służyć jako ozdoba!
OdpowiedzUsuńTez głosuję za koszykiem :) A na drutach czasem coś zrobię, ale doradzać jak raczej ni będę, bo się nie znam na tym :)
OdpowiedzUsuńAsiu!
OdpowiedzUsuńTwoje wyznanie, że jesteś od druta, przyćmiło mi całą sprawę z kominem :) Ha, ha uśmiałam się.
no to ja jak powyżej ...a gdybyś się nad tym nie zatrzymała to bym nawet nie zauważyła że ...o druta chodzi :)))))))))))) no cóż druty to ja miałam w rękach jakieś dwadzieścia lat temu ...więc nie pomogiem :)pozdrawiam zachwycona każdy jednym projektem ,czy on stoi ,czy leży ,czy też wisi :))
OdpowiedzUsuńNastępna... Wisi... Heloł?!
Usuńsuper Ci wyszedł koszyczek bezdna ;)
OdpowiedzUsuńZróbcie z niego kołnierz usztywniający! :D
OdpowiedzUsuńPrzepadłam u Was na długi czas. I zachwycają mnie pierogi i Antonina - gwiazda przedstawień i krzywe wieszaki jak nie jeden uśmiech z autoportretu. Ale w sumie nie powinnam się tak wynurzać, bo przecie ja nic do powiedzenia w sprawie druta nie mam. Tylko, że bym komin w abażur zmieniła. ALe ciii ... w końcu to nie post o tym w co zmienić śmiercionośny komin :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz niegrzeczna pogłębię Ci garba!
UsuńJa tam na drutach się nie znam ;))) ale przynajmniej przed spaniem się pośmiałam... Pozdrawiam późno-wieczornie:))
OdpowiedzUsuńA jak dół dorobisz, to będzie koszyczek na drobiazgi :-)
OdpowiedzUsuńaż nie do wiary, że komin sztywny ;-), bo taki piękny :-). Ale może koleżanka wyżej ma dobry pomysł spód dorobisz i będzie koszyczek :-).
OdpowiedzUsuńNoż humor ;-) Asia od druta ;-) poprawiła mi, że hej :-). Ale dobrze, że wiadomo o co chodzi :-)
Joanno, od druta... Ale te serduszka to jak zrobiłaś... No bajka. Ja mam taka niedokończoną sukienkę z serduszkami właśnie, ale je wyrzeźbiłam zmieniając oczka jedynie, bez koloru - ta kolorystyka spada na mnie jak radosny obłok :)))))
OdpowiedzUsuńNo lepszą metodę znalazłaś,bo ja musiałam nitkę sztukować:)
UsuńI nic ta robota z radosnymi obłokami wspólnego nie miała:)
UsuńJoanno od serc, na drutach się nie znam.
OdpowiedzUsuńCześć AA! Na nic się nie przydasz więc, ale miło, że wpadłaś:)
UsuńJa niestety od szydełka a nie od drutów... ;)
OdpowiedzUsuńA komin przerób na torebeczkę dla jakiejś młodej damy.
Dorobisz paseczki i gotowe ;)
Bo szkoda pruć tych pięknych serduszek.
Pozdrawiam :)
Tosia jak zwykle niezastąpiona...
OdpowiedzUsuńco to za wloczka? Moze za nim sie go pozbedziesz sprobuj namoczyc w plynie do welny ladnie powien nasiaknac i do wyschniecia polozyc na reczniku delikatnie naciagajac jezeli ten zabieg nie pomoze to pruc i od nowa serca wyszly pieknie doskonale :)
OdpowiedzUsuńja merytorycznie nie doradzę, ale wizualnie wygląda bardzo fajnie, a do tego historia kociego podejscia do tematu - bomba!
OdpowiedzUsuńPragnę taki komin, pragnę!!! <3
OdpowiedzUsuńA na moje oko to wygląda, że robiłaś to oczkami prawymi przekręconymi! Robiąc na okrągło trzeba przerabiać nitkę prawego oczka od przodu, a nie od tyłu. Wydaje mi się, że wtedy wyjdzie lyźniej. Ale się wymądrzyłam, ha :D
OdpowiedzUsuńHihihi :D
OdpowiedzUsuńJa tam nie wie, może się nie znam, ale jak ktoś jest od druta i potem w efekcie stoi i jest twarde, to jak dla mnie - wszystko gra :P
P. S. Też bym zrobiła koszyczek :)
:) CHYBA WYJŚCIE JEDYNE TO AŻUROWY WZÓR?
OdpowiedzUsuńSzarpidruty :D Zdjęcie z wieszakiem bomba hehe :D Niestety nie pomogę bo druty to ja widziałam tylko z daleka (nie wierzę, że to piszę). Generalnie wygląda bardzo dobrze, ale jak mówią wygląd to nie wszystko :D
OdpowiedzUsuńAle za to jak pięknie wzór wrobiony :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wyjdzie luźniej na większych drutach, może własnie jakiś prosty ażur?
I oczka raczej proste, a nie przekręcone [na początku tez miałam same przekręcone i nawet o tym nie wiedziałam i do dziś chodzę w szaliku jednym z pierwszych, zrobionych właśnie 'świderkami' ]
A gdyby tak zrobić z niego... koszyk :))
OdpowiedzUsuńToż to osłonka na donicę! Na wiosnę jak znalazł. Kto wiosną komin nosi poza Tosią?? :)))
OdpowiedzUsuńKomin jest niesamowity! Normalnie nie mogę uwierzyć że jest aż taki sztywny, na zdjęciu nie wygląda na taki! A może by tak opatulić nim jakąś sporą (brzydką) doniczkę? Przecież to jest za piękne zeby pruc!!! :D
OdpowiedzUsuńzawsze można do tego komina dorobić denko i przekształcić go na 'koszyczek' na inne robótki;)
OdpowiedzUsuńoooo proszę takie https://www.facebook.com/photo.php?fbid=414914678645548&set=a.198062263664125.51265.197939013676450&type=1&theater :)
OdpowiedzUsuńWOW SUPER!
UsuńPiękne kolory, aż szkoda, że podobno ''nie wyszedł" ;) Niestety na drutach się nie znam i nie podpowiem, co z tym fantem zrobić, ale bardzo podoba mi się sam efekt;D Może by jakieś denko i koszyczek na włóczki? :) Szkoda, by tyle pracy się spruło;)
OdpowiedzUsuńHaha xD
OdpowiedzUsuńNie pruj go, fajny jest :-P
Niestety z wzorem Ci nie pomogę, jestem szydełkowa, nie drutowa ;-)