poniedziałek, 31 marca 2014

TAJEMNICZE DZIURY





Tematem kolejnego posta wbrew temu co sugeruje jego tytuł nie będą przygody Muldera i Scully, ale Ewki sweterek.
Nie wiemy w jakich okolicznościach zrobiła się Ewce dziura w rzeczonym sweterku, a prawie na cycku. 
I nie chcemy wiedzieć... ;)

 


Wiedziałyśmy natomiast jak jej zaradzić. 




Przyszyte do sweterka, wycięte z filcu elementy BROCHY na zawsze, powodują zniknięcie dziury, w okolicznościach mniej tajemniczych od zniknięcia siostry agenta Muldera, ale za to ich pojawianie się to zawsze jakby dowód wysokiej aktywności UFO;)

Mulder uważa, iż sweterek jest niewinny.
Scully pozostaje sceptyczna.

Postanawiają zająć się tą sprawą. 
 
To jednak skończyliśmy wśród bohaterów Archiwum X... 

;););)

 



35 komentarzy:

  1. ;)
    Fajne, chociaż taki wzorek niestety dość szybko się sfilcuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *wiem, że filc jest już sfilcowany, ale chodziło mi o to, że szybko zrobi się tak jakby poszarpany :P

      Usuń
    2. Dobra Puchaczu jeden. Nie szukaj dziury w całym ;)

      Usuń
    3. bo dopiero co ją zacerowałyśmy:)

      Usuń
    4. hihih fakt, ale to będzie wtedy powód, żeby zrobić sobie nowy wzorek :D Sprytne. Jednak taki spryt to podstawa :D

      Usuń
  2. a ja mam jakąś taką teorię spiskową w temacie tych dziurek ...najpierw myślałam ,że to palka mi wydłubuje dziury ....a ,że zmieniliśmy a dziury nadal się pojawiały, zaczęłam pytać czy tylko ja mam myszy w domu czy inne kobitki też ...no i wyszło, że taka licha ta dzianina wszelaka ....dziurawa ....pozdrowionka!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Szczególnie jak człowiek zacznie się bawić w samodzielne szycie ubrań to pogarda dla jakości tych z sieciówek rośnie wprost proporcjonalnie do nabywanych umiejętności krawieckich :)

      Usuń
  3. pomysłowo i bardzo ładnie, a co więcej nie Ewa nie będzie musiała zastanawaić sie którą broszkę dopasować do tego sweterka. Tak więc pewnie sama tę dziurę przygotowała aby przyszyć broszę for ever i mieć broszkowe dylematy z głowy, hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to podejrzewałyśmy, ale nie chciała się przyznać. Teraz Mulder się nią zajmie to zacznie inaczej śpiewać;)

      Usuń
  4. Łata dobra na wszystko :D Ale taka ładna łata to bardzo rzadko spotykana jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasuje do lakieru na pazurkach :) wiosenna.

    A.

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz to wszystkie sweterki same się przedziurawią ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo, ile ja mam takich dziurawych różności :)))
    Pomysł bardzo dobry (i cudnie wiosenny), ale czym mam załatać swoją ulubioną koszulkę z Iron Maiden (w dodatku na plecach)? :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie dziurki niewiadomego pochodzenia to i mi się przytrafiają ;p Ostatnio też się zastanawiałam nad jedną,skądże ona się wzięła ?! Doskonale wybrnęłyście z tej sytuacji,sweterek uratowany :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wiem kto u mnie te dziurki wygryza. Przywiozłam sobie z hurtowni mole w kartoniku z towarem. No i mam dziurki. Z molami walczę zacięcie! Pomysł doskonały, wykorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech tylko na drugim cycku zrobi się dziura! ;)) Świetna brocha.

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie to wygląda - a już myślałam ,że tylko ja mam takie problemy dziurowe ;)) u mnie to temat rzeka - już nawet mieliśmy pralkę wymieniać , choć ta nowa cholera:)) ale wciąż wkoło słyszę ,że każdemu to się zdarza:)) moja teoria - na pewno dodają czegoś do tej bawełny co by tak pięknie z pralką w sprawie dziur współpracowała ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj często się takie dziury zdarzają :))) Fajny pomysł na zapobieganie im!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie Wam to wyszło. Sweterek został "ożywiony".
    Ja też ostatnio bawię się w ukrywanie dziurek. Moja córka jest dosyć kreatywna w zakresie tworzenia nowych otworków w ubraniach. Ciekawe dziurki można np. zrobić zwykłymi nożyczkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomysł jest świetny. Widzę tylko jeden problem... trzeba umieć szyć :( Pozdrawiam i zapraszam na candy http://decoupajage.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny pomysł, na moim sweterku jest plamka po tuszu, ale pod cyc... i to juz gorsza sprawa, bo chyba nie zaradzę :((

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny sposób na uratowanie ulubionego ciucha :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Polecam sprawdzić farbowanie filcu. Mnie taki jeden brązowy troszkę zaskoczył swego czasu... Pozdrawiam Julia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Przyznam, że miałam stracha przed pierwszym praniem, zaryzykowałam i udało się :-) Wyciągnęlam z pralki w stanie niezmienionym :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń
  18. Dawajcie tego Muldera w odcinkach :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. akcja "Sweterek" zakończona pomyślnie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiem że UFO lata, ale nie wiedziałam, że lecą na Ewę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. no i wygląda jak nowa :) podoba mi się :)

    zapraszam także przy okazji zainteresowanych na http://lapacz-snow-honii.blogspot.com/ oraz waszych zainteresowanych znajomych jak także polubienia na fb :) ( klik po prawej stronie na blogu)

    OdpowiedzUsuń
  22. Potrzeba matką wynalazku :) Sweterek wygląda, jak prosto ze sklepu. A to co zakryło dziurkę, stanowi stylową ozdobę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Podejrzewałabym mola. Kolejny projekt - woreczki na lawendę do szafy:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurcze, rozdarłam sobie spodnie... a tak je lubię.. może macie ochotę je tak ładnie naprawić? ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak tu pomysłowo i kreatywnie! Sweterek fantastycznie wyszedł.
    Kotka podobna do naszego Figla :)

    OdpowiedzUsuń
  26. super pomysł :) sweter wygląda uroczo!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja wiem! Order musi co dostała, do lewej piersi jej przypinali, jak nic! A teraz zgrywa taką, że niby nie wiadomo skąd, itd., żebyście dopytywały i w ogóle, a ona Wam z łachy kiedyś opowie. A Wy w kwiatki poleciałyście, eh ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. super! sweterek bardzo wiele zyskał!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za odwiedziny!