5 listopada to dzień postaci z bajek.
Z tej okazji chciałyśmy pokazać Wam kogoś z naszej bajki.
Panie i Panowie,
Addicted to Crafts przedstawia
Panią
Roztańczoną Króliczkę!
Tosia:
Dzień dobry. Całuję rączki. Kim Pani jest?
Jestem Roztańczoną Króliczką!
Halo! To jakaś wariatka. Niech ktoś ją stąd zabierze!
Halo, jest tam kto??
La, la, la, la la:)
KONIEC
:D:D:D
PS. W bocznym pasku bloga znajdziecie banerek z linkiem do Deszczowego Domu, w którym to Jarecka zorganizowała Candy. Ale naprawdę, żeby nie przyszło Wam do głowy tam wchodzić. Nagrody jakieś z papierków. Na pewno nic Wam się nie spodoba;)
Lepiej sobie poleżcie i odpocznijcie:)
Adin, dwa, tri...
Ładna z niej elegantka:)
OdpowiedzUsuńprześliczna, ale najbardziej kocham Wasze zdjęcia, są tak piękne, urokliwe, delikatne, romantyczne...
OdpowiedzUsuńJAK WY TO ROBICIE????
miłego dnia:*
W jednym zdaniu nie odpowiemy,ale jak coś pisz na maila.U Ciebie widze,że wszystkie zdjęcia robisz z lampą.Ta zawsze daje ostre i kontrastowe kolory.Spróbuj bez lampy w dzień przy zastanym świetle.
Usuńjak dla mnie bomba - cudowna historia :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle delikatna i zwiewna z niej damulka... Czy tylko takie wrażenie sprawia, a w środku demon!? ;))) Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńNo ma swoje humorki.
Usuńcudna:-)
OdpowiedzUsuńpiękna dama :)) tylko jak to możliwe ,że ona tak cudnie stoi ? ;)
OdpowiedzUsuńNa liściu się podpiera:)
UsuńKrólik boski, ale bohaterką posta i tak jest Tosia! Padłam! :):):)
OdpowiedzUsuńNo nie ma ten kot u nas lekko:)Mam nadzieję,że w kocim azylu w Konstancinie skąd ją adoptowaliśmy nie mają internetu.A jak mają to pozdrawiamy serdecznie i pragniemy poinformować,że PRK tak naprawdę jest teraz najlepszą kumpelą Tosi i cały czas sobie razem wesoło tańczą:) hahaha
UsuńMina Tosi made my day :)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczne :) wszystko! Czytając i oglądając Wasze posty zawsze mam uśmiech na twarzy :) Miłego piątku!
OdpowiedzUsuńSuper to słyszeć:)
UsuńŚwietna scenka, tancerka cudowna, ale kot budzi podziw, wykazał tyle cierpliwości:) U mnie ten post też wywołał uśmiech na twarzy. Z przyjemnością przejrzałam kilka razy. Ciągle uczę się obróbki zdjęć, ale do tego stopnia jeszcze nie doszłam. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńOne są rozjaśniome.Rozmycie daje mała głębia ostarości.Stemplem pozbyłyśmy się sznureczka:)
UsuńSłodziak. Jak oglądam takie cuda i to w pastelowym różu, to czuję się jak mała dziewczynka :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńHah kocio ładnie spełnił swoją rolę:) A króliczka elegancka bardzo:)
OdpowiedzUsuń:))) całuję rączki...
OdpowiedzUsuńKróliczka przecudna ... robicie takie słodkie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPiękna pastelowa Króliczka :)))
OdpowiedzUsuńAle ma płaszczyk odlotowy :) Świetna i świetna historyjka do niej opowiedziana
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
boska królisia:D
OdpowiedzUsuńAle ta Wasza Tośka jest spokojna! Mój Kapucyn pewnie by próbował odgryźć jej pomponiki przy płaszczyku :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTych drastycznych scen poprostu nie fotografujemy:)
UsuńNo cudna ta kroliczka ale uroda Toski ja przebija! :) Milego weekendu:)
OdpowiedzUsuńDługiego!:)
UsuńCudna historia i postaci. Gratuluje poczucia humoru.
OdpowiedzUsuńjaka ona sliczna
OdpowiedzUsuńSłodziutka...
OdpowiedzUsuńUwielbiam te eteryczne fotki :)
OdpowiedzUsuńCała ona i ten płaszczyk: cu-de-nie-czko:))) Wróciłam z wakacji a tu tyle się działo!!!
OdpowiedzUsuńA czy Roztańczona Króliczka to imię? :)
OdpowiedzUsuńNie wiemy.Nic nie mówi tylko tańczy:)
Usuńlalalallala :) boskie
OdpowiedzUsuńLalalala:)
UsuńCudna historyjka :) A zdjecia wow, jestem nimi zachwycona!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O matko, dopiero zobaczyłam P.S.!
OdpowiedzUsuńI jakoś się senna zro...
Chrrrr - psiiiii
Chrrrr - psiiii....
Duecik z panienek dobrany:D
OdpowiedzUsuńAleż ona śliczniutka! i jaki ma pyszczek słodki :D
OdpowiedzUsuńJaka zgrabna tancereczka :-) Piękna! :-)
OdpowiedzUsuńCudeńko, i ta wasza bajeczka świetna i zdjęcia Pani królisiowej obłędne;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
historyjka rozbawila do lez ha ha fantastyczne zdjecia urody wszelkiej tancerki i kota pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhistoryjka rozbawila do lez ha ha fantastyczne zdjecia urody wszelkiej tancerki i kota pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli Adin, dwa, tri...nie działa to może trzeba wypowiedzieć życzenie , kota już macie ...tylko musicie go nauczyć mówić hator, hator, hator ! Wprawdzie to nie Rademenes ale może sprężynki w oczach się pojawia ;)
OdpowiedzUsuńTosia umie mówić.Nie czytał Jarecki jej dialogów? :) PS.Na kaszpirowskie metody tylko Jarecka zareagowała i śpi teraz pewnie zamiast candy ogarniać.
UsuńTakie dialogi to każdy zwykły kot potrafi, nie umniejszając Tosi. A Jarecka o tej porze, to odkłada szydełko , bierze komputer którego nie ma, następnie łapie za książkę, a koło północy budzi jareckiego aby zgasił światło bo samej jej już ciężko. ...prawda Jarecka?
OdpowiedzUsuń(Jarecka nie odpowiada, albowiem jest już na 640 stronie i do końca zostało jej już tylko 120 stron. NIe gadaj do mnie Jarecki, obudzę Cię na gaszenie światła)
UsuńTo nie taki zły ten Jarecki. Ja bym nie wstała :)
UsuńBardzo fajna historyjka:) Królisia bardzo podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńcóż za opowieść, a te dialogi! :) króliczka jest urocza i naprawdę słodziutka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jesienną Dziewczyną oczy mydlicie, a tu podstępnie o Jareckiej fanty chodzi!!!! To dopiero!!!!!
OdpowiedzUsuńTo jeszcze bardziej wzbudziło we mnie chęć rywalizacji!!!!
ale i tak ściskam!!!
P.S. o talerz Jareckiej będę walczyła do ostatniej kropli krwi!!! Bo tak!
He he :)
UsuńDziewczyny chcialam poinformowac ze nominowalam Wasz blog do wyroznienia bedzie mi ogromnie milo jak je przyjmiecie :)
OdpowiedzUsuńHa ha haa:D boska historia, boskie zdjęcia, boski poranek :D miłego dnia dziewczyny;)
OdpowiedzUsuńZe wzajemnością:)
UsuńCo za historia ;-)
OdpowiedzUsuńRozbroiło mnie spojrzenie Tosi i jej słowa "Halo! To jakaś wariatka. Niech ktoś ją stąd zabierze!".
A roztańczona ma śliczny różowy płaszczyk :-)
:D
UsuńTen płaszczyk to cudo! Sama bym taki chciała. No, może w innym kolorze;)
OdpowiedzUsuńAle słodka Pani Króliczkowa:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!