Jakby ktoś był ciekaw co robiłyśmy przez kilka ostatnich dni to niech spyta Jarecką po co nas tych kwadratów z poprzedniego posta wyuczyła...
...życia nie starczy.
W ramach relaksu od kwadrata powstały WĘGIELKI.
Aura za oknem nie sprzyja, a już by człowiek chciał jakiegoś wiosennego marczaka ukręcić.
A takiego WĘGIELKA to kto ma małą stópkę to se go naciągnie, a komu za mały to przy pracy nad bałwanem wykorzysta.
rozczulające:)
OdpowiedzUsuńUrocze te węgielki :)
OdpowiedzUsuńSłodkości :)
OdpowiedzUsuńSłitaśne : ). I kto powiedział,że tylko pastelowe kolory są słodkie ? Nie wiem kto,ale się pomylił : ))).
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńFajowe, chyba już wszyscy chcą wiosny, a u mnie w końcu zima :)
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuńRozkoszne:)
OdpowiedzUsuńpienkne, sama bym takie nosila.
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe! Właśnie mamy synka w drodze :) a tata górnik <3
OdpowiedzUsuń