piątek, 6 lutego 2015

CIASTO ROŚNIE



Już 23 tygodnie tak rośnie, a podobno w piekarniku trzeba je trzymać kolejnych 17.
Nieoczekiwanie, bo dłuuuuugo rosnąć nie chciało.
Radość, więc piekarnika i wszystkich licznych kuchennych sprzętów dookoła jest niewyobrażalnie wielka, a on sam zdaje się prężyć z dumy i jakby rosnąć razem z ciastem.
Na dzień dzisiejszy wygląda tak: 




Cisto wedle najnowszych obserwacji poczynionych przez niezależnego cukiernika prezentuje się na kartce A4, w przybliżeniu jak poniżej:



 



Jest plan, żeby z myślą o cieście jakoś się przygotować na jego upieczenie.  
Coś tam się będzie szyło, coś dziergało... :)

Joanna vel Piekarnik


101 komentarzy:

  1. To z pewnością będzie słodkie ciasteczko ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem... Czytałam,że trzeba się szykować na to, że przez pierwsze 3 miesiące jest trochę zakalcowate:)

      Usuń
    2. Przez pierwsze trzy miesiące? Wtedy jest najsłodsze na swiecie!!

      Usuń
    3. Jarecka trzymam Cię za słowo,bo jak będzie inaczej, to walę do DD jak w dym;)

      Usuń
  2. :) niech Ci się przyjemnie piecze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie rośniecie Asiu...u mnie jeszcze zostało 12 tygodni:)
    dziergajmy i szyjmy póki mamy jeszcze siły:)
    wszystkiego dobrego dla Was

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje ciasteczko ma 20 tygodni, więc jest troszki mniej wyrośnięte ;) Gratuluję i fajnie, że tak mamy ciasta poniekąd na podobnym etapie wyrastania ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uderz w stolnicę,a ciasto się odezwie:)Cudownie, że tyle ich rośnie!Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  5. Piękny brzuszek! Gratulacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przeczytasz poniższe komentarze, to się dowiesz z jednego z nich,że do wypiętej pupy podobny:) więc tym bardziej Twój komplement doceniam:)Że się w ogóle zorientowałaś,że to brzuch! ;) Dziękować!

      Usuń
  6. widzę że czerwiec będzie obfitym miesiącem :) powodzenia! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ będzie smacznie ;-)
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  8. sama radodość i przyjemnośc :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje :) Oczekiwanie na ciasteczko jest wspaniałe:)

    OdpowiedzUsuń
  10. sama radość z tak upieczonego ciasta mocno trzymam kciuki i GRATULACJE :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję! Takie ciasteczko to najpyszniejsze i najbardziej wyczekane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku to były lata,więc zaiste smakuje doskonale:)

      Usuń
  12. Ooooo! Super. A to będzie "piernik" czy "babeczka" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Ty cwaniaro!O czym ja w kolejnych postach będę nadawać jak mnie teraz ze wszystkich smaczków rozbroisz???;)

      Usuń
  13. Gratuluję Asiu!!! Piękny z Ciebie Piekarniczek:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję ciasteczka!!!
    Moje też rośnie ale jest ciut starsze:)
    Ciekawa jestem Twoich dziergadełek. Ja też już ostro dziergam a planów w głowie tysiące, szkoda, że możliwości nieco mniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już piąte ciasteczko jak dobrze liczę!Cudownie.Planów też mam sporo,tylko ja jeszcze nie zdałam sobie sprawy z ograniczeń i wierze,że wszystko co sobie uroiłam zrobię.

      Usuń
  15. Hihihi - piekarnik to słodkie określenie :) Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. GRATULACJE!!!! No to się będzie działo:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny brzusiu !!! Wszystkiego Najlepszego dla Was ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Zyczę wiec jednostajnej tempratury pieczenia i dobrego piekarnika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymaj kciuki kochana za tą jednostajną temperaturę!:)

      Usuń
  19. Aż żar bucha:) gratulacje:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ha, zagościła u Was kuchnia slow. U nas fast food - szarlotkę mamy w planach.
    ściskam mocno. Pogłaskać proszę i w piętkę posmyrać. No się ucieszyłam jak na własne.
    AA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę szarlotkę to by przyniosła,a nie smaka narobiła i tyle jej było!

      Usuń
    2. Zamówienie przyjęte:-) Termin realizacji do uzgodnienia.

      Usuń
  21. No niech rośnie zdrowo to ciasteczko :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale się cieszę : ))). I czekam z niecierpliwością na szczęśliwy finał pieczenia : ). Ja swoje ciastko upiekłam już prawie 15 lat temu...Jak było malutkie to było takie słodkie,że najchętniej bym je zjadła,a dziś jest wielkie na 183 cm,pyskate i wredne i czasem żałuję,że jednak tej przerośniętej muffinki nie pożarłam ; ))). Słoneczne pozdrowionka dla Ciebie i ciasteczka : ).

    OdpowiedzUsuń
  23. Ludzi takich jak ten kartce widywałam na żywo - nie są zbyt fotogeniczni, więc niech sobie jeszcze to ciasto posiedzi w piekarniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4 ważyła dwa razy tyle, ale jej funfle z OIOMu byli właśnie tacy. Żyją, maja się dobrze i na razie nie robią większych problemów.

      Usuń
  24. Gratulacje i życzenia spokojnego i dobrego rośnięcia i pieczenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gratuluję:) ja to już troszkę podejrzewałam przeczytawszy Twój Joasiu odzew na "kwadratowy" post Jareckiej a potem te marczaki mnie jeszcze bardziej utwierdziły w przypuszczeniach, ale nie śmiałam zapytać :D
    Rośnijcie zdrowo:) Olusia P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko żebyś nie pomyślała,że każdy Marczak to było 1 ciasto!:)To jest pierwsze.

      Usuń
  26. Ogromne gratulacje i wszystkiego dobrego.
    Pozdrawiam też ciasteczko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuje się pozdrowione.Z radości aż zapukało w szybkę piekarnika:)

      Usuń
  27. hihihi tak patrzę na pierwsze zdjęcie i sobie myślę, czemu dodałyście zdjęcie wypiętej pupy....na szczęście okrasiłyście je tekstem :)
    No to gratulacje i niech zdrowo wyrasta ;) ciacho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jołaśka cały wieczór ciasto ze śmiechu wczoraj podskawiwało po tym coś Ty tu wymodziła.Niezły z Ciebie aparat!!!:):):)

      Usuń
  28. Gratuluję! Ja finał mam właśnie za sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. gratulacje :) wspaniała sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratulacje :) Niech piecyk w takim razie dba o siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Gratulacje dla piecyka! I życzenia pomyślnego wypieku dla mufinki! ;))

    OdpowiedzUsuń
  32. ojej, jaki pojemny piecyk :D Ciekawe, jakie ciasteczko wyrośnie :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratulacje! To teraz już znam powód tej długiej ciszy na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Gratuluję! :) Świetna metafora ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Serdeczne gratulacje!!! Oczekiwanie na pyszne ciasto jest fajne! Bycie piekarnikiem także :)) Takie świeżo wyjęte z piecyka są nieziemskie -pachną obłędnie i w niepowtarzalny sposób. W miarę jedzenia czasem człowieka zemdli od monotonii smaku ale i tak się puchnie z dumy,że własne :)) Rośnijcie zdrowo aż do wyznaczobego rerminu :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Aaaaaaa no i cudnie! To dopiero będzie ciacho ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. :):) Świetne podejście do tematu! Myślę sobie - jakie ciasto tak długo rośnie?? Zrozumiałam dopiero po zdjęciu ;) Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  38. Uuuu, wielkie gratulacje! niech puchnie, a co! :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Piękne zdjęcie, a rysunek niczego sobie :) Gratulację !

    OdpowiedzUsuń
  40. Przez płytki pomyślałam w pierwszej chwili "co ona robi w mojej kuchni!?!" ;)
    Gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  41. ;))) ale super! Buziaki dla foremki uściski dla piekarza!

    OdpowiedzUsuń
  42. Ta wiadomość zrobiła mi tydzień :) SUPER! Czyli mój mały będzie miał kumpla/ elę do łopaty w sąsiedzkiej piaskownicy! Pięknie! bardzo się cieszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się,że musisz dopiec kolejną bubę,co by różnica nie była znacząca:)

      Usuń
  43. Asiaaaaa ja nic....ja nic kurczę nie, nie wiedziałaaaaaaammmmmmmmmmm! Tak się cieszę!!!!Pewnie nie tak jak Wy ale mimo to kurczę bardzo!!!!!Piekarniku Ty!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się na wypiekaniu skoncentrował,że nawet nie było kiedy napisać:)

      Usuń
  44. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za odwiedziny!