Urocze i ujmujące. Zabawki choinkowe zrobione w latach 60 przez Józefa Gosławskiego z papieru, wydmuszek, orzechów itd.
Musicie koniecznie zobaczyć, może przy okazji niedzielnego spaceru w parku Arkadii.
Wystawa potrwa jeszcze do 1 lutego.
Poczytajcie więcej tutaj.
Mamy z Ewką postanowienie, żeby jedną taką wyjątkową bombkę robić w styczniu.
W styczniu dlatego, że to byłaby taka bombka podsumowująca miniony rok.
Ewka planuje upartolić rockmana, a ja żaglówkę, którą po raz pierwszy pływałam w tym roku na otwartym morzu.
Jak powstaną na pewno się z Wami podzielimy.
Niezwykła precyzja wykonania. Podziwiam. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńMnie urzekły tak starannie dopracowane szczegóły.
OdpowiedzUsuńA jako bystry i uważny czytelnik zgłaszam, że jakiś chochlik podmienił jedną literkę w tytule :)
Dziękujemy, już poprawione :-)
Usuńrzeczywiście urocze, klimatyczne i precyzyjne:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite ! Precyzja i szczegóły niewyobrażalne !
OdpowiedzUsuńProsimy więcej szczegółów o tym rockmanie ;D
OdpowiedzUsuńMoja wielka miłość :-) Tajemniczy Eddie V. :-)
UsuńFantastyczne! Uwielbiam takie retro smaczki.. a pomysł na bombki styczniowe jest świetny :-) Trzymam za Was kciuki i czekam na relację :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńZachwycające ! Pewnie się powtórze, ale widać, że wykonane z niezwykłą precyzją i pasją !
OdpowiedzUsuńSuper, takie ręcznie wykonane pojedyncze dekoracje są cenniejsze od masowych.
OdpowiedzUsuń