Marczaki to nasz sztandarowy wytwór, choć na blogu pokazałyśmy jak dotąd tylko jedne.
Możecie je zobaczyć tu
Był to nasz post inauguracyjny, więc jakże ważny.
Prawie tak ważny jak powód dla, którego rzeczone Marczaki zawsze powstają.
Liski co prawda zwierzętami domowymi nie są, więc nie wiem czy możemy je Marczakami nazywać, ale tak już się utarło, że
kapciochy przez nas zrobione dla zakolegowanych z nami bobasów to Marczaki:)
Właściciel lisków przyjdzie na świat tej zimy.
Miłego tygodnia!
***
Asia2Ewa
Urocze :-)
OdpowiedzUsuńSłodziuchne :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne !!!
OdpowiedzUsuńSłodziaki... a mój synek też zażyczył sobie kapciochy - rozmiar....45:):)
OdpowiedzUsuńO! To chyba dalej niż wiosnę temu się urodził? Pięknie Ci wyrósł:)
UsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńświetne! aż mi się zamarzyły takie dla mojej dzidzi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
Do drutów zatem Mamo:)
UsuńA ja się ciągle zastanawiam dlaczego Marczaki? Są śliczne!
OdpowiedzUsuńTak się nazywają zające lub zwierzęta domowe urodzone w marcu:)
Usuńo jejku, jakie cudowności:)
OdpowiedzUsuńcmok!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudniaste i słodziaste!
OdpowiedzUsuń:):);)
UsuńPiękne:)!
OdpowiedzUsuńPS.Dziękuję i również życzę miłego tygodnia :)
Dziękujemy:)
UsuńJakie słodkie :))) sama bym takie chciała dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPracuje nad numer 40 i to już nie jest słodkie. To jest gigantyczna wełniana skara:)
Usuńistna słodycz :) przepiękne :)
OdpowiedzUsuńZakolegujcie się z moim numerem 5.
OdpowiedzUsuńTo na pewno będzie super gość/gościówa, warto!
Jarecka nic nie wie,a my już dawno z 5 po słowie jesteśmy.
UsuńTo jednak prawda, że każde kolejne dziecko jest bardziej samodzielne :)
UsuńPrawda. Jarecka nie ma się co o 5 martwić. Tym bardziej ewentualną 6, 7...+nieskończoność
Usuńcudne lisko-marczaki :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńprzesliczne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki, jesteśmy pozdrowione:) i pozdrawiamy.
UsuńJakie urocze, no slodziaki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jeszcze słodsze, te pulchne kopytka na które można je naciągnąć:)
UsuńNic tu dodać, przesłodkie i tyle!
OdpowiedzUsuńMożna też zrobić pieski:)
Usuńgenialne :) robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńNa bobasach, nieszczególne:)
Usuńo jejejejejej :) jakie słodkie,malutki i żółciutkie!! aa! czemu ja jestem taka duża?:(
OdpowiedzUsuńWłóczka jest bardzo elastyczna:)
UsuńSłodziaki!!
OdpowiedzUsuńMniam, mniam:)
UsuńŚwietne, i takie słodziutkie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, i takie słodziutkie :-)
OdpowiedzUsuńPrawda... :)
UsuńDlaczego moje dzieci są już takie duże....
OdpowiedzUsuńJak już masz jakieś, to wiesz jak się robi mniejsze:)
UsuńDrogie uzależnione. Zapraszam na https://www.facebook.com/groups/artstop/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Joanna
Jesteśmy!
UsuńJakie słodkie ciapetki :):):):)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, przesłodkie, cudne na maleńkie stópeczki :)
OdpowiedzUsuńpatrząc na to co robicie aż zaczynam sądzić że muszę koniecznie nauczyć się szyć i robić na drutach. jesteście prześwietne! a paputki są supersłodkie
OdpowiedzUsuńMy też się uczymy, także, żebyś nie myślała,że trzeba się jakoś strasznie w tych dziedzinach kształcić, żeby zrobić to co widzisz u nas na blogu. Więc próbuj kochana, a metodą prób i błędów zrobisz co tylko wyobraźnia Ci podsunie :)
Usuńbędą wyglądały super na małych stópkach:)
OdpowiedzUsuńprześliczne;)
OdpowiedzUsuńAle słodkie, śliczne :)
OdpowiedzUsuńNo niezłe kaloszki. Bardzo mi się podobają. Ktoś tutaj ma zdolne rączęta:)
OdpowiedzUsuńale słodziachy Wam wyszły;D
OdpowiedzUsuńŚliczne, idealne dla każdego dzieciaka i pewnie bardzo wygodne. Take buciki pomagają każdej mamie!
OdpowiedzUsuń