poniedziałek, 18 sierpnia 2014

NIEPOKOJE




Doprawdy niepokojącym jest fakt, że trzeci post z rzędy traktuje o ziele...
Dziś o takim, co to się go zaplata w wianek, a potem ładuje na łódź, co by zgodnie z tradycją sięgającego V wieku, poświęcić.














 











7 komentarzy:

  1. No piękne to ziele i wianek i ujęcia :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja przyjaciółka co to pracuje w muzeum zdradziła mi, że słowa "ziele/zioła" nie może używać oprowadzając wycieczki szkolne (np. "W chacie suszy sie ziele"), bo budzi to taką wesołość, że trudno uwierzyć.
    Zielina, moja droga, takiego słowa używa więc przyjaciółka.
    Następny post zrób o zielinie i będzie ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez tak chce, na te łódki po jeziorze, padłam z wrażenia i leżę tak kontemplując :-) Piękne. A pomost z wiankiem urokliwy, dzięki za piekną wycieczkę. Pozdr Jagna A

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za odwiedziny!