środa, 25 listopada 2015

Nienawidzić jak psa




Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenia. Jak chciałam się dowiedzieć od wujka google to mi tylko wyskoczyło  - nienawidzę mojego kochanka jak psa. 
Jako, że nie wczytałam się,to wciąż nie wiem. 
To the point. 
Chodzi o to,że jak psa nienawidzimy Decoupage'u. W rozumieniu całym sercem.
Jeśli kiedyś coś zrobiłyście z tej materii, a my w komentarzu napisałyśmy, że śliczne to znaczy, że kłamałyśmy. 
Nic tą techniką zrobione nam się nie podoba. 
NIC
 Dlatego prezentowane pudełeczko choć najzwyklejsze ze zwykłych zasłużyło na publikację stanowiąc krok milowy w naszych stosunkach z Panem D. 

Jednak ubrudziłyśmy łapy klejem i nic już tego nie cofnie! 
Co prawda na życzenie, a tak naprawdę pod przymusem, ale stało się. 
A najgorsze w tym jest to,że nawet nam się spodobało:) 

Brrrrrrrr!!!







Jazda! Kręcisz się.Najlepiej!



13 komentarzy:

  1. BO jest przepiękne, właśnie dzięki tej subtelnej delikatności

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu zaczęła się zastanawiać czy kiedyś zrobiłam coś dekupażowego... Nie, ale kiedyś jedną torebkę zmalowałam sobie w róże, zainspirowana ludową ornamentyką. Ale to się nie liczy.
    Czy mam napisać, że chustecznik "śliczny"? Uwierzysz? ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja spróbowałam raz i nigdy więcej sobie nie życzę:P Umęczyłam się jak głupia, a później wszystko polakierowałam i... styropian się stopił... tak "inteligentnie" zakończyłam swoją przygodę z tym czymś:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja tak ostatnio ochraniacz do łóżeczka z przygodami szyłam:)

      Usuń
  4. A ja nie znam tego powiedzenia... i w sumie kompletnie nie rozumiem, bo swoje psy kocham :)))
    No, teraz to już będzie z górki, decu potrafi wciągnąć :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wujek G ale już tłumaczę - jak byłam małą dziewczynką (tak właśnie zaczyna się cześć bajek, ale to najprawdziwsza prawda) siedziałam na stołku i majtałam nogami i rączkami machałam.. pod stołkiem jakowymś cudem znalazł się pies (niewiele większy od szczotki ale jednak pies) przybłąkany od jakiegoś sąsiada (to na wisi było) - i ten pies nagle wyskoczył i ugryzł mnie w rękę. Nie jakoś groźnie ale, przerażenie na widok psów wszelakich tym sobie do tej pory tłumaczę i nienawiść ogólną do gatunku... :) może było więcej takich szczęśliwców i ktoś z nich to powiedzenie rozsławił :)
    Wolę koty jak drapią to nie bez powodu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie będę pisać, że ładne, bo fanem też nie jestem, ale podziwiam samozaparcie i pokonanie nienawiści...przynajmniej chwilowo :)
    A poza tym też nie rozumiem tego powiedzenia!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za odwiedziny!