Chyba zostaniemy Bizneswomen roku.
Zgodziłyśmy się uszyć TIPI za 160 zł.
Kije kosztowały 100 zł, a materiał 60.
Dziękuję:)
Pozostaje mieć nadzieję, że nowa właścicielka będzie miała z niego taką samą radochę jak Tośka, której ta Indiańska budowla wyrosła na jakiś czas w przedpokoju.
PS. Cenne wskazówki, szczególnie w temacie jak zrobić, żeby się nie narobić znalazłyśmy u mama-granda. Dzięki Ci dobra kobieto!
Nie ma to jak zrobić interes życia ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Tipi super,sama chętnie bym się w takim zaszyła : ). Rozumiem,że zyskami dzielicie się po równo ? ; )
OdpowiedzUsuńTeż mam codziennie rano ochotę zostać w domu i piec ciasteczka:)
UsuńMożesz zamieszkać u mnie - degustację biorę na siebie. Kto weźmie kalorie? ;)
Usuńhahahaha! Dobrze, że 2014 zmierza ku końcowi, może w kolejnym będzie lepiej :))))
OdpowiedzUsuńZ nadzieją w 2015:)
UsuńPięknie Ci wyszło, ale bizneswomen to z Ciebie raczej nie będzie przy takich stawkach ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie:)
UsuńPrzynajmniej Urząd Skarbowy się nie przyczepi, żebyście się z nim podzieliły zyskiem ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz,zawsze można dobrej strony się doszukać:)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńHa ha ha, usmiałam się, bo też mi sie zdarza robić takie złote interesy, co za pociecha, ze nie jestesm sama! ;)
OdpowiedzUsuńNie skomentuję interesu życia bo ciągle fascynuje mnie Wasza piękna kicia :)
OdpowiedzUsuńGdzież to tak wysoko kije wyceniają? ;p Dobrze, że przynajmniej tlen jest za darmo.
OdpowiedzUsuńW LM.
UsuńLepiej nie dzielcie się poradami "jak zarobić" :D
OdpowiedzUsuńAle Tipi odlotowy:)
Tosiak to megajajcarski kot :) swoją słodką i niewinną miną przebija wszystkie koty internetu :D a tipi na pewno będzie sprawiało masę radochy!
OdpowiedzUsuńTen sierściuch z niewinną minką zrobił mi ostatnio 4 dziury w nodze.Myślę,że ukąszenie węża boli i wygląda podobnie:)
UsuńCzadowe mimo wszystko!
OdpowiedzUsuńMoże nic nie zarobicie, ale za to radość dziecka będzie bezcenna :)
OdpowiedzUsuń:) zyskałyście coś więcej, ;), bezcenne doświadczenie...
OdpowiedzUsuńA idź Ty...:)
UsuńTylko dlaczego taki tragicznie smutny materiał?
OdpowiedzUsuńKlient nas Pan;)
UsuńJuż dawno jesteście biznes-łomenkami oj dawno, Tipi rewelacja
OdpowiedzUsuńTylko Ty się w US swoim odkryciem nie chwal;)
Usuńhaha spoko US omijajmy szerokim łukiem
Usuńo to chyba z jednej szkoły jesteśmy ;-))))
OdpowiedzUsuńChyba i ja siedziałam z Wami w ławce ;)
UsuńDobrze, że chociaż przyjemność przy tworzeniu była ;)
Długa ta ławka:)Ale co się dziwić.Szkoły kiedyś przeludnione były:)
Usuńekstra! marzenie z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńNamiocik niczego sobie... ale żeby takie drogie badyle kupować... :)
OdpowiedzUsuńNie jesteście same! Cieszy mnie fakt, nie nie tylko ja biznesy takie robię :D Ale namiocik cudny:D
OdpowiedzUsuńuroki nowych projektów;) ja po dwóch latach działalności do nowych projektów często dokładam;(, więc macie szczęście;)) pozdrawiam i do zobaczenia mam nadzieję na najbliższym kiermaszu MM;)
OdpowiedzUsuńTa bizneswomen ma futro..
OdpowiedzUsuńZobacz mój bloga na https://biurokredytowe.warszawa.pl/
No to rzeczywiście biznes życia nie ma co :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji przynajmniej Tosia miała coś nowego to oglądania i zabawy w chowanego ;)
Nie wiem czy to tippi dla dziecka (raczej) czy dla kota, ale pomysł uważam za genialny i wiem, że moje dwa koteły byłyby zachwycone. Może popróbuję!
OdpowiedzUsuńFaktycznie mało opłacalny interes. Aczkolwiek tipi wyszło niesamowicie fajnie. Super sprawa. Ale przynajmniej kotek miał chwilę radości i zabawy w tipi.
OdpowiedzUsuń