Dla nas karmionych za młodu, w chwilach największej rozpusty, chlebem ze śmietaną posypanym cukrem,
odnalezienie wczoraj na stronie Pinterest załączonych zdjęć było prawdziwym odkryciem.
Wszystko śmieszne i pomysłowe.
Chociaż do bananów, nikt nawet w czasach bułki z cukrem by mnie nie przekonał.
Przy pierwszej w życiu konsumpcji doszłam do wniosku, że są z masła, w którym brzydziłam się zanurzać zęby.
Miałam też swoje przemyślenia na temat musztardy. Wydedukowałam sobie po kolorze i konsystencji, że jest zrobiona z ptasich kup. Podzieliłam się tymi wnioskami z młodszym wtedy ok 5 letnim bratem, który musztardy nie je do dziś.
4 dni temu skończył 31 lat:)
Świetne :) Coś dla mojego małego niejadka :)
OdpowiedzUsuńwow na dziecięce przyjęcia rewelacja.
OdpowiedzUsuńHaha ale fajne! :)
OdpowiedzUsuńCzadowe zwłaszcza świnki i króliczki... i kraby.../? :) Musze takie upiec!!! Muszę!
OdpowiedzUsuńPlis!! Dajcie linka na króliki albo świnie bo godzina w czeluściach pinteresta nic nie dała - a jak będzie przepis i się udadzą to Was zaprosze ;D
Usuń..na konsumpcję oczywiście...:)
UsuńAle to "zababne" - jak powiedziałaby moja chreśnica ;))
OdpowiedzUsuńGłodne ślimaki na końcu biją na głowę wszystko:D
OdpowiedzUsuńale pyszne pomysły :)
OdpowiedzUsuńChciałabym móc jeść codziennie tak podane potrawy. :D Pewnie bym przytyła, ale chociaż moje poczucie estetyki było by zaspokojone. :)
OdpowiedzUsuńOdlotowe jedzenie:))) Banany super!
OdpowiedzUsuńFajne żarcie -z jajem ;p
OdpowiedzUsuńŚwietne jedzonko !
OdpowiedzUsuńGenialne fotki,arbuz jest po prostu zabójczy! Na pewno zrobię takiego córce na urodzinowe przyjęcie bo uwielbia takie odjechane pomysły : ). A moje odczucia z dzieciństwa co do musztardy były całkiem podobne do Twoich...Tylko u mnie to była kocia kupa; )...A ostatnio naszło mnie wspomnienie takich napojów typu cola i pomarańcza,sprzedawanych w foliowych woreczkach ze słomką w komplecie: ).
OdpowiedzUsuńI mnie wspomnienie napojów w foli nachodzi od czasu do czasu...pamiętam jak leżały w sklepiku szkolnym w kolorach czerwonym i żółtym! :-) Pamiętam ten smak...to były piękne czasy :-)
UsuńJa również uważam,że czasy PRL-u nie były tylko i wyłącznie ble...Mam całe mnóstwo pozytywnych wspomnień do których wracam średnio kilka razy dziennie : ). Często wspominamy sobie te czasy wspólnie z mężem: a pamiętasz to,czy tamto? A nasza 14-letnia córka patrzy wtedy jak na kosmitów...Tak się zastanawiam co ona będzie wspominać,gdy będzie w naszym wieku? Pozdrawiam : )
UsuńSuper pomysły na fajne podanie prostych rzeczy :) Z dzieciństwa pamiętam, że nie jadłam żółtka jajka, za to serduszko z kury to była moja niedzielna porcja mięsa. W dodatku nie jadłam mielonych kotletów, ale powód jest zbyt obrzydliwy, żeby się tu nim dzielić... w każdym razie przeszło mi już :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Miałam podobne przemyślenia jeśli chodzi o banany! Jeszcze mąkę tam czułam. Na szczęście już przeszło.
OdpowiedzUsuńA mama uczyła - "nie baw się jedzeniem!". Och ta mama, a może teraz byłabym jedzeniową artystką?
Raz na jakiś czas upichcę takie "wynalazki", może dlatego, że głównie "jem oczami" :) Ale crossainty imitujące Latającego Potwora Spaghetti made my day! Przy najbliższej okazji robię koniecznie :)
OdpowiedzUsuńJa z tej gminy co to z cukrem to chałkę się jadło. Lubiłam, Musze dzieckom mym dać.
OdpowiedzUsuńhehe, ostatnia fota coś jakby upiorna...
OdpowiedzUsuńA ja jadałam chleb zamoczony w wodzie (pod kranem) i na to cukier. Jakie to było dobre!
Ja to najbardziej tęsknię za gumami Donald i wafelkami Kukuruku :-)
OdpowiedzUsuńBuziole :-*
Bardzo pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńoj ja bym tych wszystkich cudeniek nie jadła bo są za piękne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny wybór zdjęć! Z historii się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuń... Ja Cię kręcę! Uwielbiam takie pomysły, muszę znaleźć czas aby mojej małej, coś takiego zrobić, na pewno by zjadła.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię ptasich kup. To znaczy: musztardy :)
Oj ja cie ... ale bombowe! A można zamówić w trybie pilnym (zadanie z przedszkola!) inspiracje o "Ziemniaczanych cudakach"? ;-)
OdpowiedzUsuńRewelacja, człowiek to jednak twórcza istota:-)
OdpowiedzUsuńsuper inspiracje! szczególnie fajne dla maluchów, chociaż niejeden duży też chętniej zje takie łakocie!
OdpowiedzUsuńwow jazda na talerzu ;)
OdpowiedzUsuńdo dziś uwielbiam bułkę ze śmietaną i cukrem
OdpowiedzUsuńno to arbuz będzie główną atrakcją na stole w Halloween;) a resztę pomysłów z pewnością wykorzystam na kolejne imprezki;) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAśka żyjecie?
OdpowiedzUsuńHalo!!!
OdpowiedzUsuńJest tam kto?!
Ja rozumiem, zejście się wzięły za łby za te skasowane komentarze ale bez przesady.
Ogarnijta się i do roboty!
Na grzybobraniu więcej się dzieje ...
UsuńEwka już nie ma łba,więc jej ciężko na nowe pomysły wpadać;)
UsuńALE, ŻE SEN ZIMOWY JUŻ?
OdpowiedzUsuńCzad! Rewelacja! Chleb ze śmietaną to wypas, ja się wychowałam na chlebie skropionym wodą i posypanym cukrem:D
OdpowiedzUsuń