Różne dziwne pomysły powstawały na długo przed tym jak uruchomiłyśmy bloga.
Nawet starej Tosi nie było w ten czas na świecie.
Ja na przykład, w którąś gwizdkę, chyba 6 lat temu, postanowiłam obdarować rodzinę lalami, które w mniej lub bardziej precyzyjny sposób oddawały jakieś ich cechy charakteru lub wyglądu.
Raczej w mniej...
Bohaterką dzisiejszego posta jest lalka mojej Mamy, która w rzeczywistości ma kruczoczarne włosy i jeszcze nigdy nie widziałam jej w takich kozakach:)
Ale lubi truskawki i ma wielkie serce. Takie właśnie niemal wywalone na wierzch :)
PS. Muszę kiedyś udokumentować pozostałe :)
Wiem, że jeszcze istnieją.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń