piątek, 13 czerwca 2014

Jak odpocząć nie dajemy.




W ostatnim poście Agnieszki, na jej blogu Agea Happiness przeczytacie,że wreszcie zrobiła coś dla siebie.
Od czasu publikacji tego posta i naszego z nią kontaktu wiele się jednak w jej życiu zmieniło;)
 Agnieszka w ostatni weekend uszyła baaaardzo dużo, bardzo ładnych rzeczy dla nas;)
To znaczy na nasze stoisko na Art Sferę
Zapowiada się, że naprawdę będziemy miały mnóstwo fantastycznych rzeczy!!!
Wiemy, że chwalenie własnego stoiska nie brzmi zbyt obiektywnie ;),ale wystarczy zajrzeć do poprzednich postów, o kolejnych dziewczynach z nami to stoisko współtworzących i samemu się do tej słuszności przekonać.
Od Agnieszki mamy piórniki, kosmetyczki, notesy, zakładki do książek, poduszki, girlandy, ozdobne woreczki i inne.
Dzisiaj jeszcze odebrałam towar ;) od Jareckiej. 
Dała czadu! 
Ale o tym oddzielny post. 
Na oddzielne posty zasługują też Ania z Mia mi i Klaudia z Moi mili
Już niebawem :)





















8 komentarzy:

  1. Przeleciałam zaległości, to się dzieje! Oczu oderwać nie mogę! Zapowiada się Wam niezła impreza:D Pozdrawiam i proszę się jak najwięcej chwalić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne rzeczy. Jest co podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam,z potomstwem, młody biegnacy na pierwsze pietro na spoczniku zatrzymał się tuż przed lustrem, tak się spieszył na spotkanie z AtC. Dziarskim krokiem wpadlismy na pietro, cali, szczęśliwie do spotkania z lustrem nie doszło. I co? naszym oczom ukazał się niespodziewany widok, pobojowisko po!.
    Przebiegliśmy między torbami, pustymi już w wiekszości stołami. Mamo a jak wyglądaja te dziewczyny?padło pytanie, no dwie blondynki a trzecia nieco ciemniejszą fryzurę ma. Mamo tam ida dwie blondynki:-) Tylko, ze z zupełnie innej bajki blondynki te były:-(. Nadzieję na maciore mieliśmy, ale maciory , sie okazało, poszły spać z kurami. No to my się nastepną razą na spotkanie wybierzemy przed odrabaniem lekcji i obiadem u babci. A było tak blisko. Pytałam na stoiskach o ATC, odesłano mnie do planszy na sztaludze, podchodzimy, zaglądamy, a tam czarna plansza :-) Ciekawe o ile się minęliśmy :-). A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech...o włos:) Postaram się jeszcze dziś napisać więcej. A Macior naprodukowałyśmy, więc wystawię je na Dawandzie:)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za odwiedziny!