Na wieść o dochodzącym w piekarniku CIEŚCIE zaprzyjaźnione dziewczyny z Fabryq, wysłały nam tajemniczą, pięknie zapakowaną przesyłkę opatrzoną lisią flagą.
Po zerwaniu wszystkich pieczęci i jej rozbebeszeniu, na stół wylało się morze lisów, wiewiór i zajęcy.
Potem sytuacja wymknęła się spod kontroli, bo ten cały zwierzyniec począł z tego morza wyłazić w formacie 3D.
Udało się je jednak okiełznać mocując wszystkie na korzeniach drzewa, które wyrosło nad CIASTOWYM łóżeczkiem.
Sam materiał posłużył za przykrywkę do rzeczonego łóżeczka.
Zwierzątka, którym udało się zmaterializować triumfalnie ganiają nad tymi, które leżą, rozłożone na łóżeczku na płasko.
I tak to się wszystko w tym 37 tygodniu wesoło kręci :)
Pozdrawiamy
:):):)