Chyba dawno nie chciałam się niczym pochwalić, bo ostatni post jest z 2017 :):):)
Ale teraz mi się zachciało.
Patrzcie jakie Ewka se piękne gniazdko uwiła. Sama własnymi ręcami.
Nawet gładzie razem my kładły w przedpokoju.
Co prawda dały te wspólne wysiłki efekt XV wiecznej izby, ale
Ewka powiesiła na największych nierównościach duży plakat i gitara.
Na zdjęciach to już w ogóle się nie pomiarkujecie, że jak Ewce, w którymś momencie obrzydło malowanie sufitu to po prostu przestała i nie domalowała.
Dla pewności, że nie dopatrzycie, zdjęć sufitu w całości nie publikuję;)
Zapraszamy na salony i do miłego.